O Jarosław. Huragan Gniewczyna chce być na podium

MKS RADYMNO - HURAGAN GNIEWCZYNA 0-3 (0-1)
BRAMKI: Mirek (6), Jagieła (66), J. Słysz (90).

Szybko zdobyta bramka przez gości ustawiła spotkanie. Gospodarze mogli wyrównać tuż przed przerwą, ale doskonałą okazję zmarnował Kryczyński nie trafiając do bramki z 3 metrów. W drugiej połowie optyczną przewagę mieli gospodarze, jednak goście wyprowadzili dwie świetne kontry i wyjechali z Radymna z trzema punktami.

BIZON MEDYKA - STAL SYSTEMS WÓLCZANKA WÓLKA PEŁKIŃSKA 2-5 (0-2)
BRAMKI: Małecki 2 (50, 80-głową) - Dec (10), Piotr Szczepański 2 (35, 67), Pietluch (70), B. Poprawa (74-głową).

Miejscowi próbowali postraszyć do przerwy wicelidera, ale kończyło się na pozycjach... spalonych oraz żółtych kartkach. Tuż po wznowieniu gry Krzysztof Małecki zdobył kontaktowego gola, ale ten bardziej zmobilizował przyjezdnych. Grając już w przewadze personalnej, Wólczanka strzeliła trzy bramki i pewnie wygrała, lecz autorem najładniejszego trafienia w 80. min był Małecki, po rzucie wolnym Dawida Adamskiego. W 56. min. Krzysztof Pietluch przestrzelił rzut karny.

SKOŁOSZÓW - SOKÓŁ SIENIAWA 0-1 (0-1)
BRAMKA: Wilusz (35-głową).

- Sieniawa może mówić o dużym szczęściu - mówi Czesław Muzyczka, działacz gospodarzy. - Nam znów nie dopisało i czwarty raz wiosną przegraliśmy 0-1. Bohaterem spotkania mógł zostać Paweł Kurdybacha, który w 86. min nie wykorzystał sytuacji "sam na sam", trafiając w słupek, a już w przedłużonym czasie główkował w poprzeczkę. W 96. min. obok bramki przestrzelił Jarosław Chmielowski. W 70. min. samobójczej bramki omal nie zdobył Mateusz Padiasek, kierując piłkę w słupek.
POGÓRZE ROKIETNICA - GRANICA STUBNO 2-4 (1-2)
BRAMKI: Hołub (42), Horbowy (80) - Błaszczyk (5, 30, 75, k), Gawlik (77)

Już w 5 minucie po uderzeniu Błaszczyka piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki gospodarzy. W 30 minucie ten sam zawodnik skutecznie uderzył z dystansu. Miejscowi odpowiedzieli golem Hołuba, ale ostatni kwadrans drugiej połowy należał do Granicy. Przyjezdni znowu odskoczyli po bramce z rzutu karnego - którego zdaniem Pogórza sędzia podyktował dość pochopnie.

CRESOVIA KRZECZOWICE - START PRUCHNIK 0-1 (0-0)
BRAMKA: Kiszka (50)

Do kontuzji bramkarza przewaga należała do Cresovii. Miejscowi dwukrotnie trafili w słupek (Zając i Skowron). Później gra się wyrównała. Po przerwie goście wykazali większą determinację i za sprawą Arkadiusza Kiszki zdobyli gola na wagę trzech punktów. Sama końcówka to nawałnica gospodarzy, ale miejscowi nie mieli szczęścia trafiając w poprzeczkę i słupek.

KS WIĄZOWNICA - LKS MIĘKISZ NOWY 4-0 (1-0)
BRAMKI: Rudnicki (7), Rygowski (52, 62), Kipczak (72)

Od początku przewaga należała do gospodarzy, którzy w pierwszej połowie tylko raz zdołali pokonać bramkarza gości. Goście po za jednym strzałem z rzutem wolnego poważniej nie zagrozili bramce Łukasza Jankowskiego. Po przerwie miejscowi wykazali się większa skutecznością i zdobyli jeszcze trzy gole.

POZOSTAŁE WYNIKI: Tęcza Kosienice - MKS Kańczuga 4-1 (3-0) Kuzioła 2 (5, 11), F. Buczyński (14), Stadnik (51) - Kurcz (65); Pogoń Małkowice - Syrenka Roźwienica 2-2 (2-1) Wilczek (26), Kolanek (27) - Pilch (15), M. Pajda (52-karny).

Czytaj więcej w poniedziałek w Nowinach