Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O Jarosław. Paweł Hass, piłkarz Pogoni-Sokoła Lubaczów: Wszystko jest w naszych rękach, chcemy poprawić wynik z jesieni

Michał Czajka
Michał Czajka
- Często się zdarzało, że cały mecz miałem indywidualne krycie - mówi napastnik zespołu z Lubaczowa Paweł Hass
- Często się zdarzało, że cały mecz miałem indywidualne krycie - mówi napastnik zespołu z Lubaczowa Paweł Hass Pogoń-Sokół Lubaczów
- W tej lidze też nikt punktów nie oddaje za darmo - mówi gracz Pogoni-Sokoła Lubaczów Paweł Hass.

Grasz już w Lubaczowie całą rundę - jak podoba ci się w tym klubie?
Podoba mi się bardzo, bo w końcu jestem u siebie. Jest to klub, którego jestem wychowankiem - tu debiutowałem w seniorskiej piłce. Cieszy mnie bardzo, że sytuacja w klubie znacznie się polepszyła; widać duży progres w każdej kwestii nie tylko sportowej.

Wydaje się, że działacze mają bardzo ambitne plany - dokąd sięgają?
Z tego co widzę, to jeśli osiągniemy na koniec sezonu pierwszy cel, jakim jest awans do 4 ligi, to raczej i zarząd, a także sponsorzy nie będą chcieli na tym poprzestać.

Sporo kibiców pojawia się na waszych meczach?
Na ten moment nie są to jakieś porywające cyfry. Na pewno zainteresowanie pilką w Lubaczowie z meczu na mecz się jednak zwiększa. Ludzie są coraz bardziej ciekawi tego, jak to wygląda.

Jak ogólnie oceniasz poziom okręgówki?
Przyzwoity, swoje w każdym meczu trzeba wybiegać. W tej lidze też nikt punktów nie oddaje za darmo. Zazwyczaj do pierwszej bramki zaangażowanie jest na bardzo wysokim poziomie. Później często pojawiały się kłótnie i frustracja, co na pewno ułatwiało kontrolowanie meczu.

Rywale chyba szczególnie motywują się na pojedynki z wami.
Jasna sprawa. Łatwiej jest się zmotywować na spotkanie z liderem i spróbować mu utrzeć nosa. Często się zdarzało, że cały mecz miałem indywidualne krycie. Mam nadzieję, że teraz jak dołączył do nas Kacper Rop, to trenerzy będą mieli zagadkę, na którym bardziej się skupić - dużym czy małym (śmiech).

Czuć, że presja na awans w klubie jest duża?
Tu nie ma żadnej presji - jest konkretna robota do zrobienia i każdy tak do tego podchodzi. Jest duże zaangażowanie na treningach, każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony, żeby w najlepszy możliwy sposób pomóc drużynie w meczu ligowym. Zarząd też robi wszystko, żeby nam ułatwić to zadanie, więc jesteśmy dobrej myśli.

Wyobrażasz sobie, że w tym sezonie mogłoby się nie udać zrealizować celu?
Wolę się nie zastanawiać w tym momencie nad niepowodzeniami. Na ten moment wszystko jest w naszych rękach. Mamy fajną przewagę i zaczęliśmy się przygotowywać, aby poprawić wynik z jesieni choć zdajemy sobie sprawę, że ta runda będzie całkiem inna od poprzedniej. Zdecydowanie cięższa.

Jak oceniasz zimowe transfery w klubie?
Oceniali to będą kibice i zarząd po zakończeniu rundy. Ja myślę, że współpraca na pewno będzie się układała, bo z każdym z nich znam się nie od dziś i cieszę się, że do nas dołączyli. A o jakości to chyba nie muszę nic mówić, bo nie są to przypadkowi zawodnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24