Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O krok od tragedii na przejeździe kolejowym w Tarnobrzegu

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Prąd o napięciu trzech tysięcy woltów w ułamku sekundy przepłynął przez ciężarówkę, która podniesioną samowyładowczą skrzynią zaczepiła o trakcję elektryczną w Tarnobrzegu! To cud, że kierowca nie został porażony!

Do wypadku doszło dzisiaj na przejeździe kolejowym w Tarnobrzegu. Zdarzenia rozegrały się około godziny 12, na przejeździe przecinającym ulicę Sienkiewicza. To droga wojewódzka nr 871, "wylotówka" w kierunku Stalowej Woli.

Jak wstępnie ustalili policjanci pracujący na miejscu tej bardzo groźnie wyglądającej kolizji, 41-letni kierowca DAF-a - wywrotki wjechał na tor z podniesioną samowyładowczą skrzynią ładunkową. Na przejeździe zaczepił siłownikiem i przednią burtą o linie trakcji elektrycznej! W ułamku sekundy posypał się snop iskier a przez wywrotkę przepłynął prąd dużej mocy.

- Trakcja zasilana jest prądem stałym o napięciu trzech tysięcy woltów - wyjaśnia Paweł Ordon z Sekcji Eksploatacji PKP PLK Stalowa Wola - Rozwadów.

Skutki mogły być tragiczne, gdyby kierowca w tym czasie dotykał metalowych części kabiny. O sile prądu niech świadczy fakt, że energia elektryczna przechodząc przez samochód, między felgą przedniego koła i uziemioną jedną, a potem drugą szyną (samochód się poruszał) stworzyła łuki elektryczne - w efekcie opona się zapaliła.

W jej ugaszeniu pomogli kierowcy strażacy, którzy zostali wezwani na miejsce. Jakby tego było mało, wytworzony łuk elektryczny wytopił w szynach wgłębienia, a od płonącej opony zapaliła się jedna z gumowych mat amortyzujących, ułożonych na przejeździe.

Straty spowodowane kolizją będą niemałe - specjaliści, którzy przyjechali na miejsce przekonują, że prawdopodobnie jeszcze w tym roku niezbędna będzie wymiana zarówno gumowej maty jak i obu 25-metrowych szyn. Te drobne na pozór uszkodzenia szyn zimą mogą doprowadzić do ich pęknięcia. Aby je wymienić, trzeba będzie przynajmniej na dwa dni wyłączyć ruch w tym miejscu, by móc rozebrać przejazd, wymienić szyny i ponownie go ułożyć.

Jak się dowiedzieliśmy, kierowca tłumaczył się, że samowyładowcza skrzynia sama podniosła się do góry w czasie jazdy. Nie można jednak wykluczyć, że to jedynie próba tłumaczenia się, a mężczyzna po wysypaniu ładunku piasku na pobliskiej budowie, zwyczajnie zapomniał opuścić skrzyni.

Wskutek zdarzenia przez ponad trzy godziny droga w tym miejscu została wyłączona z ruchu samochodów - auta kierowane były na objazdy. Do Tarnobrzega przyjechał w tym czasie ze Stalowej Woli - Rozwadowa pociąg sieciowy i monterzy po odłączeniu napięcia w trakcji, przystąpili do napraw sieci. Na szczęście linie nie zostały zerwane, bo remont potrwałby znacznie dłużej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24