Oberwali piłkarze, sędziowie i działacze. Najwięksi przegrani sezonu 2021/22 w PKO Ekstraklasie [RANKING]

10. Śląsk Wrocław

Klub sponsorowany przez mieszkańców stoczył się w jeden sezon z pozycji "pucharowicza" do drużyny, która chwyta się wszystkiego, aby pozostać w PKO Ekstraklasie. W utrzymaniu piłkarzom Śląska pomogła słabość innych rywali, głównie Wisły Kraków. Tym bardziej śmieszą posty zawodników w mediach społecznościowych, z opisem "Mamy to!". Tak, macie 15. miejsce w tabeli, ostatnie, gwarantujące dalszy udział w lidze.

Śląsk przez cały sezon marnował publiczną kasę na niezrozumiałe transfery, zmianę trenerów i skrajnie leniwych piłkarzy. Kibice wściekli się, gdy sowicie opłacany kapitan, Krzysztof Mączyński, napisał w internecie, że wysoka porażka to "tylko mecz" i radził skupić się innym na swojej pracy. Prawdą jest, że 99% jednostek w społeczeństwie, gdyby tak wykonywała swoją pracę, to już dawno by jej nie miała.

We Wrocławiu zniszczono też kilka pomników. Waldemar Sobota odchodził z klubu jako przebojowy skrzydłowy. Po powrocie zaliczył może kilka solidnych występów. Poza tym niczym się nie różni od podstarzałego amatora. Równie wolno truchta po boisku i równie kiepsko radzi sobie z techniką.

I niech o postawie Śląska w tym sezonie świadczy fakt, że znów za całą ofensywę zespołu odpowiedzialni byli Erik Expósito i Robert Pich. Ten pierwszy już niemal miał gotowy transfer. Przez brak porozumienia z Chińczykami napastnik stracił prawie dwa miesiące gry. Z kolei Słowak próbował walczyć o nowy kontrakt, ale na to w Śląsku nie dali się nabrać po raz czwarty.