Studenci Uniwersytetu Rzeszowskiego, z którymi rozmawialiśmy w czwartek na uczelnianym korytarzu na są rozczarowani niskimi stypendiami. Twierdzą, że 550 złotych miesięcznie wsparcia od uczelni to zdecydowanie za mało, aby utrzymać się na studiach w Rzeszowie. „Opłacić mieszkanie to jedno, a mieć co włożyć do garnka to drugie” - usłyszeliśmy.
- Dostałam stypendium w zwiększonej wysokości, czyli 650 złotych, ale co z tego skoro będę musiała dołożyć do czynszu. W tym momencie pokoje w Rzeszowie kosztują 600 złotych minimum za miesiąc. Ceny rosną z roku na rok. Smutne, że wszystko drożeje, a tylko stypendia idą w dół
- skarży się na sytuacje studentka edukacji muzycznej.
- 650 złotych (stypendium w zwiększonej wysokości - przyp. red.) to zawsze coś, ale trzeba będzie gdzieś dorabiać, bo za sam wynajmowany pokój w mieszkaniu płacę prawie 800 złotych - mówi Nowinom studentka dziennikarstwa.
W porównaniu do 2018 roku spadła również wysokość stypendium niegdyś nazywanego „Dla najlepszych studentów”, a teraz „Stypendium rektora” (choć nie finansuje ich rektor). Było 800 złotych, teraz zmniejszyło się o 100 złotych.
- 700 zł wystarczy na mieszkanie. Coś z tej kwoty zostanie, ale nie tyle żeby przeżyć cały miesiąc - twierdzą studentki systemów diagnostycznych w medycynie, stypendystki rektora.
Niskie dofinansowanie to niskie stypendia
Od kilku lat wysokość pomocy materialnej, jaką Uniwersytet Rzeszowski mógł udzielić swoim studentom, rosła. Jeszcze cztery lata temu stypendium socjalne wynosiło 500 zł, a rok temu - 750 zł.
Powodem tegorocznego zamieszania z obniżeniem „socjalnego” jest wysokość dofinansowania z budżetu państwa, jaką dostała uczelnia. Niska dotacja z ministerstwa zmusiła władze Uniwersytetu Rzeszowskiego do zmniejszenia kwoty pomocy materialnej.
- Zmiana wysokości stawek stypendium jest pochodną zmniejszającej się liczby studentów. Informacja o liczbie studentów składana do Głównego Urzędu Statystycznego przekłada się na jeden z elementów algorytmu. Na jego podstawie, wyliczana jest dotacja ministerialna. Im mniej studentów, tym mniej pieniędzy
- tłumaczy Maciej Ulita, rzecznik prasowy Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Z powodu mniejszego dofinansowania, na UR zdecydowano się obniżyć stypendia, aby mogło z nich skorzystać jak najwięcej studentów.
Algorytm ślepy na problemy
Z punktu widzenia studenta, sytuacja wydaje się trudna, jednak większość z nich nie obwinia za nią uniwersytetu.
- To nie jest wina uczelni. Tyle ile otrzymują, tyle mogą dać. To chyba każdy z nas rozumie - mówi student czwartego roku rolnictwa.
Według rzecznika Uniwersytetu Rzeszowskiego problem nie leży po stronie ludzkiej.
- Rozumiem, że mniejsze stypendia mogą rodzić problemy, ale my jako uniwersytet nie mamy na to wpływu. Ta trudna sytuacja jest powodem dotacji ministerialnej. Algorytm, który ją wylicza jest ślepy na ludzkie problemy
- kwituje gorzko Maciej Ulita.
Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Olszówka przyłapana na ulicy. Wygląda na ZMARNOWANĄ | ZDJĘCIA
- Ewa Demarczyk okradziona po śmierci? Znamy wyrok w głośnej sprawie
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi