Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrazy Heleny Maszczak wędrują po Podkarpaciu

Ula Sobol
Helena Maszczak - artystka, malarka, aktywna członkini Klubu Plastyka Nieprofesjonalnego w Przemyślu. W swoim dorobku artystycznym ma kilkadziesiąt wystaw indywidualnych i zbiorowych
Helena Maszczak - artystka, malarka, aktywna członkini Klubu Plastyka Nieprofesjonalnego w Przemyślu. W swoim dorobku artystycznym ma kilkadziesiąt wystaw indywidualnych i zbiorowych Krystyna Baranowska
Helena Maszczak (88 lat) maluje kwiaty, pejzaże i architekturę. Ma za sobą kilkadziesiąt wystaw i wciąż tworzy nowe obrazy

- Malowanie to mój sposób na życie. Jak sobie usiądę i zacznę malować, to nie wiem, co się dzieje wokół, czy trzeba jeść, pić. I tak już od 31 lat - wyznaje z błyskiem w oku Helena Maszczak z Przedmieścia Dubieckiego. - Maluję właściwie od dziecka, zaczęłam w wieku czterech lat.

Później miałam trochę przerwy, bo nie było warunków na malowanie, m.in. wojna, potem dzieci, praca na wsi. Ale za namową najstarszej córki Teresy powróciłam do malowania. Początkowo byłam takim malarzem niedzielnym - dodaje z uśmiechem sympatyczna rozmówczyni.
Pani Helena maluje na strychu. Mieszka z nią ponad 100 obrazów. A na nich pejzaże, kwiaty i architektura, w pastelowych, jasnych kolorach.

Artystka uwiecznia piękno swojego miejsca zamieszkania i całej ziemi dubieckiej oraz okolic.

- Nie maluję, jak coś mi dolega i źle się czuję, bo wtedy moje obrazy są w ciemnych, zazwyczaj czarnych kolorach - przyznaje malarka.

Artystka do dziś wyjeżdża na plenery malarskie. Z sentymentem wspomina swój pierwszy w Sandomierzu.

- Mam nadzieję, że w tym roku także uda mi się wyjechać - wzdycha.
To również aktywna członkini Klubu Plastyka Nieprofesjonalnego przy Centrum Kulturalnym w Przemyślu. Jej obrazy wędrują nie tylko po Podkarpaciu, ale również wyjeżdżają za granicę, m.in. do USA, Kanady, Francji i Belgi. Oprócz malowania pani Helena umie również szyć i haftować. - Jednak malowanie sprawia mi największą radość - podkreśla.
W rodzinie pani Heleny malować uwielbiają jeszcze cztery osoby: córka i wnuki. - A mi marzy się kiedyś taka wspólna, rodzinna , pokoleniowa wystawa - zdradza pani Helena.- Tylko potrzebna jest ogromna sala, aby zmieściły się prace całej naszej piątki. I byłoby co oglądać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24