Rzeszowski zamek był miejscem gdzie spotykali się arystokraci, snuto polityczne intrygi a w 1760 roku gościł tutaj król Stanisław August Poniatowski. Przyjeżdżali też dyplomaci - poseł austriacki Dalman który w drodze powrotnej z Niemirowa – z kongresu rosyjsko-osmańsko-habsburskiego - 25 listopada 1373 roku złożył wizytę księciu Lubomirskiemu. Wraz z nim przyjechał pan Petrasz syn austriackiego feldmarszałka. Tych to gości przyjął książę sutym obiadem „humanissime przy biciu z armat” a po „okazałym traktamencie” wypuścił dopiero od siebie. 22 sierpnia 1751 roku na zamku zmarła Katarzyna z Ogińskich Podoska, żona ambasadora polskiego w Konstantynopolu. Przybyła ona do Rzeszowa z kurtuazyjną wizytą i... nagle zachorowała. A ponieważ była zwolenniczką frakcji Czartoryskich podejrzewano otrucie. Jej śmierć „wydzwaniały miastu Rzeszowowi dzień cały dzwony wszystkich kościołów tutejszych”. Zorganizowano wspaniały pogrzeb jakiego chyba nigdy miasto nie widziało. Kondukt prowadził ksiądz kanonik Wiśniewski w otoczeniu miejscowego kleru świeckiego i zakonnego cechów i bractw ze świecami. Ciało zmarłej spoczęło na katafalku w karocy, której asystowało sześciu hajduków, dworzanie na koniach, dragonia i tłumy ludu. Karoca pomknęłą do Dynowa.
Konfederacja
4 marca 1768 r. w Barze na Podolu szlachta Rzeczypospolitej zawiązała konfederację, w obronie niepodległości Rzeczypospolitej, coraz bardziej uzależnianej od Rosji Katarzyny II, która uchodzi za pierwsze powstanie narodowe. Caryca Katarzyna II – imperatorowa Rosji prowadziła na smyczy swojego byłego kochanka króla Stanisława Poniatowskiego, a rękoma rosyjskiego ambasadora w Warszawie Repnina wpływała na politykę państwa. Między innymi zmuszono polski Sejm do uchwalenia praw kardynalnych zawierających postanowienia o liberum veto (zrywanie jednym głosem obrad sejmu) oraz wolnej elekcji i ochronie praw mniejszości wyznaniowych tzw. dysydentów (prawosławnych i protestantów).. Rosji zależało na tym by Rzeczypospolita była słabym państwem... Pod naciskiem rosyjskim król „Staś” musiał wyrazić zgodę na wprowadzenie rosyjskich wojsk do Rzeczypospolitej... Wśród braci szlacheckiej zawrzało...
Próba porwania
Kiedy 3 listopada 1771 roku wieczorem kareta z królem wracała z rezydencji Czartoryskich spod kolumny Zygmunta wypadli uzbrojeni jeźdźcy. Padły strzały w kierunku karety; jeden człowiek z ochrony królewskiej został zabity... Król Staś próbował ratować się ucieczką. Zamachowcy zaciągnęli króla na konia bijąc go szablami – co zresztą nie odniosło skutku, gdyż król odziany był w gruby płaszcz futrzany. Królowi udało się przekonać jednego ze sprawców – Jana Kuźmę aby darował mu życie. Kuźma dał się przebłagać obietnicą darowania kary. Jednak w trakcie powrotu do Warszawy król zasłabł w wyniku ciosu szabla w głowę i noc spędził w młynie. Stąd wysłał list do dowódcy swojej gwardii przybocznej. Działając pod naciskiem Rosji, Prus i Austrii sąd wydał bardzo surowe wyroki. Zamachowców stracono jedynie Kuźma został wygnany. Taki śmiały czyn konfederatów tylko przyśpieszył decyzję Rosji, Prus i Austrii o dokonaniu rozbioru Rzeczypospolitej...
Ale wróćmy do bitwy: od 1 sierpnia 1769 roku dowódcy Filip Radzymiński oraz książę Marcin Lubomirski wycofywali się spod Lwowa gdzie chciano pobić Rosjan. Radzymiński w kierunku Jarosławia a książę Marcin pod Leżajsk i Kolbuszowę. Stacjonujące w Łańcucie wojska rosyjskie wycofały się natomiast pod Sandomierz. 3 sierpnia 1769 roku płk. Chojnacki, a 9 sierpnia Filip Radzymiński zjawili się w Rzeszowie. Planowno stworzyć bazę zamkniętą w czworoboku: Łańcut- Leżajsk Kolbuszowa-Rzeszów i w niej bronić się przed Rosjanami. Jednak Rosjanie szybciej dotarli do Rzeszowa..
W arsenale rzeszowskiego zamku znajdowały się niewielkie zapasy broni m.in. armaty trzy i jedno funtowe, 100 żelaznych kul, pistolety, przeszło siedemdziesiąt pałaszy, 100 kartaczy, kajdany, motyki siekiery. Początkowo z chwilą przybycia do miasta konfederackich dowódców rzeszowianie chętnie zgłaszali się w szeregi powstańczej armii. Kiedy jednak Chojnacki rozpoczął zabierać z rzeszowskich sklepów, wprawdzie za pokwitowaniem, potrzebne wojsku rzeczy, zapał Rzeszowian nieco ostygł. Radzymiński zagroził jednak surowymi sankcjami wszystkim tym, którzy opierac się będą zarządzeniom wojskowych władz.
Wciągnąć księcia Wołkońskiego
Do decydującej bitwy doszło 13 sierpnia1769 roku. Celem jaki założyli Polacy miała być obrona zamku. 11 i 12 sierpnia Rosjanie oblegali więc rzeszowski zamek. Książę Marcin Lubomirski ze swoimi siłami przybył do Rzeszowa 13 sierpnia i połączył się z Radzymińskim. Nie udało się jednak wciągnąć w zasadzkę w parku zamkowym wojsk rosyjskich pod dowództwem księcia Wołkońskiego. Bitwa przeniosła się na drugi brzeg Wisłoka pod Powietną (dziesiejszy tzw. Kopiec Konfederatów Barskich). Polacy mieli ok. 2000 wojska Rosjanie 3000. Początkowo przewaga była po stronie Polaków jednak w drugim etapie siły rosyjskie – głównie piechota - ruszyły do ataku zabijając 42 żołnierzy. W końcu nie mając dostatecznych sił Rosjanie zaczęli cofać się w kierunku Łańcuta. Po stronie rosyjskiej zginęło około siedemdziesięciu żołnierzy. Radzymiński cofnął się do Sanoka a książę Marcin Lubomirski do Kolbuszowej.
Morawski wspominał, że „ w bliskim klasztorze ojców Reformatów leżeli ranni konfederaci i Moskale, których ksiądz gwardian doglądał z całą miłością bliźniego nie robiąc różnicy z powodu wiary i narodowości”. Siedemdziesięciu zabitych Rosjan pochowano na gruntach niejakiego chłopa Reli.
Dzwony kościelne oddały hołd poległym
Nazajutrz Rzeszów przy biciu dzwonów wszystkich ówczesnych kościołów żegnał 33 bohaterskich obrońców. Tę smutną procesję, którą otwierały czarne, żałobne chorągwie prowadzili: gwardian bernardynów, gwardian reformatów oraz ksiądz z rzeszowskiej fary. Za nimi w procesji szli przedstawiciele rzeszowskich cechów, mieszkańcy miasta i wreszcie 33 karawany z trumnami powstańców. Ulice były pełne płaczących ludzi. Pochowano ich na przykościelnym cmentarzu (dzisiaj plac Farny). Dalszych 11 osób zmarło w wyniku odniesionych ran i pochowani zostali w dniach następnych.... Dzisiaj nie ma już tamtego cmentarza.
W latach 1968 - 1971 podczas osuszania podziemi kościoła ojców reformatów w Rzeszowie, ówczesny proboszcz ks. płk Józef Pałęga zabezpieczył i przeniósł do krypty szkielety pochowanych pod kościołem szczątki sześciu zakonników oraz... poległych w roku 1769 jakichś żołnierzy. Skądinąd wiadomo, że wszystkie pogrzeby zakończyły się pochówkiem na cmentarzu wokół kościoła farnego. Jak to wytłumaczyć ?
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?