Obydwie Stale rozczarowane

- Pierwsza połowa zdecydowanie należała do naszych rywali. My znowu obudziliśmy się dopiero po bramce dla Stali - dodał. W Stali Mielec znów szwankowała skuteczność. Tylko w I połowie "setek" nie wykorzystali Paweł Mroziński (z 6 metrów nie trafił do pustej bramki), Getinger i Sedlaczek.

Po przerwie było podobnie. Dopiero w 50 minucie do mielczan uśmiechnęło się szczęście, gdy "Getek" skutecznie przymierzył z wolnego. - Nie dość, że graliśmy nieskutecznie to jeszcze rozdawaliśmy prezenty - złościł się po meczu szkoleniowiec mielczan Grzegorz Wcisło.

W 66 zagapili się dwaj mieleccy obrońcy i nie zdołali wybić piłki z pola karnego. Wbiegł między nich Nowak, przy okazji został zahaczony i arbiter wskazał na wapno. W doliczonym czasie gry ambitnie grająca mielecka Stal zdobyła bramkę.

Choć główny arbiter wskazał na środek, asystent dopatrzył się faulu na bramkarzu. - Moim zdaniem to obrońca gości wpadł na Herdę - mówił rozżalony Wcisło.

STAL KRAŚNIK - FKS STAL MIELEC 1-1 (0-0)
0-1 Getinger (50-wolny), 1-1 Iracki (66-z karnego)

KRAŚNIK: Herda - Gołębiowski (46. Stadnicki), Ławryszyn, Ręba, D. Beszczyński - Iracki, Gutek, Pacek (57. Januszko), Iwanowicz - Nowak (82. Krężołek), Dydo (86. Słoniewski).

MIELEC: Witkowski - Podstolak, Paweł Mroziński, Czarny, Piotr Mroziński - K. Kołacz, Ryniewicz, Popielarz (81. Korzępa), Getinger - Masłoń (54. Sedlaczek), Wójtowicz (67. Pruchnik).

SĘDZIOWAŁ: Michał Mrozowski (Lublin); ŻÓŁTE KARTKI: Iwanowicz, Stadnicki - Getinger; WIDZÓW 200.

Obszerna relacja wraz z ocenami dla zawodników w czwartkowych Nowinach