Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy prezydenta Tarnobrzega. Norbert Mastalerz: władza to nie pokaz fajerwerków

Grzegorz Lipiec
Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega od 2010 roku, bezpartyjny, 42 lata, żonaty, jedno dziecko. Absolwent politologii UMCS w Lublinie.
Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega od 2010 roku, bezpartyjny, 42 lata, żonaty, jedno dziecko. Absolwent politologii UMCS w Lublinie. Archiwum
Największy sukces Norberta Mastalerza: przejęcie Jeziora Tarnobrzeskiego i spójna polityka promocji miasta . Porażka: plac targowy wyremontowany za unijne pieniądze jest bublem

Norbert Mastalerz, rządzący pierwszą kadencję Tarnobrzegiem, podejmuje odważne decyzje, stawia na promocję miasta przez sport. Sam przyznaje, że jego rządy to nie ma być pokaz fajerwerków, ale konsekwentne i przemyślane realizowanie programu wyborczego. Opozycja karci go za ciągłą chęć likwidowania różnych instytucji, zadłużanie.

W wyborach w 2010 roku o fotel prezydenta Tarnobrzega ubiegało się czterech kandydatów: Jan Dziubiński z PiS (prezydent Tarnobrzega od 1998 roku), Tadeusz Gospodarczyk (PSL), Janusz Kropornicki (PO) oraz Norbert Mastalerz z Komitetu Tarnobrzeska Lewica. W drugiej turze zmierzyli się Jan Dziubiński oraz Norbert Mastalerz. Po emocjonującej kampanii triumfował kandydat lewicy wsparty przez PO. Otrzymał 10371 głosów. Jego rywal - 6890 głosów.

Nie zamiatam problemów pod dywan

Plusy

- rozpromowanie miasta, zabytków, atrakcji turystycznych i możliwości inwestycyjnych.
- prekursor idei budżetu obywatelskiego na Podkarpaciu.
- inwestycje sportowe: przebudowa Stadionu Miejskiego, budowa Orlątek, czyli boisk dla najmłodszych, a także decyzja o poprawie euroboiska przy SP nr 10;
- rozwój budownictwa społecznego;
- konsekwencja w uatrakcyjnianiu oferty i infrastruktury Jeziora Tarnobrzeskiego;
- zdolność do podejmowania trudnych, często niepopularnych decyzji.

Program wyborczy Mastalerza opierał się na "Piramidzie potrzeb mieszkańców Tarnobrzega". W tym dokumencie wskazał siedem najważniejszych dziedzin samorządowego życia i 91 konkretnych spraw do załatwienia.

- Mój program wyborczy zawsze mam pod ręką. Znam na pamięć sprawę po sprawie: te już udało się załatwić, te są w trakcie załatwiania oraz te, które wciąż czekają na swoją kolej. Tych ostatnich jest najmniej - wylicza N. Mastalerz. - Oczywiście, są też sprawy, które z przyczyn oczywistych wypadły z "Piramidy" Przykłady? Budowa na pokopalnianych terenach stoku narciarskiego z wyciągiem, co przestało mieć sens, gdyż taki stok powstał kilkanaście kilometrów od miasta. Aquapark - po przeprowadzeniu badań okazało się, że musielibyśmy dopłacać do niego parę milionów rocznie.

Za duży sukces swej kadencji uważa przejęcie przez miasto Kopalni Siarki Machów.

- Staliśmy się właścicielem Jeziora Tarnobrzeskiego i gruntów wartych dziesiątki milionów złotych - dodaje.

Na plus Mastalerzowi można zaliczyć zdolność do podejmowania trudnych, często niepopularnych decyzji.

- Nie zamiatam problemów pod dywan, nie odkładam je na półkę z napisem "lepsze czasy". Bez trudnych decyzji nie ma prawdziwego rządzenia, nie ma efektów pracy. Jest tylko i wyłącznie administrowanie. Nie trwam na urzędzie, tylko ciężko pracuję. Trudnymi, ale poprzedzonymi precyzyjnymi analizami były decyzje o przejęciu Kopalni Siarki "Machów", o przenosinach przedszkola integracyjnego na osiedle Dzików i powstaniu żłobka miejskiego. Bez fałszywej skromności, mogę stwierdzić, że skutki tych decyzji okazały się sukcesami - mówi prezydent.

Sporo inwestuje w sport

Minusy

- brak konsultacji lub zbyt ograniczona forma przy wielu przedsięwzięciach. M.in. przy próbie zreformowania systemu oświaty w mieście, przebudowie placu targowego;
- zamieszanie związane z zamknięciem przytulisk dla zwierząt przy ul. Św. Barbary.
- budowa, a raczej jej brak, hipermarketu Tesco
- spory między podwykonawcami budowy Parku Przemysłowo-Technologicznego a firmą Polbud z Bielska oraz tarnobrzeskim samorządem. Cała sprawa swój epilog znajdzie w sądzie;

Jego zaangażowania w sprawy sportu zazdroszczą Tarnobrzegowi inne miasta. Sport to "oczko w głowie" włodarza i bez jego wsparcia byłoby ciężko drugoligowym piłkarzom czy ekstraklasowym koszykarzom.

Pochwał prezydentowi nie szczędzi radny PO, Sławomir Partyka.

- Rządy Norberta Mastalerza to nowe inwestycje drogowe, w infrastrukturę sportową i edukacyjną. To skuteczna współpraca z lokalnymi stowarzyszeniami, wsparcie sportu i działań promujących aktywność fizyczną. Promocja miasta na czele z jego "perłami" czyli Jeziorem Tarnobrzeskim i Zamkiem Dzikowskim. Z perspektywy radnego dobrze oceniam współpracę z nim. Zwracam uwagę, że prezydent Mastalerz musi nadrabiać stracony czas rządów poprzednika - komentuje Partyka.

W Tarnobrzegu był pod koniec ubiegłego roku z sukcesem wdrożono ideę budżetu obywatelskiego. Dopiero za przykładem "Siarkowego Grodu" podążył Rzeszów, Przemyśl i inni.

Opozycja punktuje

Liczba mieszkańców:
2010 rok - 49771 mieszkańców
2014 rok - 49368 mieszkańców

Budżet miasta:
2010 rok - dochód: 162 miliony złotych, wydatki: 176 milionów złotych
2014 rok - dochód: 213 milionów złotych, wydatki: 218 milionów złotych
Zadłużenie miasta
2010 r. - 70 milionów złotych;
2013 r. - 116 milionów złotych.

Dofinansowanie unijne:
2010 rok - 13 mln zł (w latach 2004-2010 tarnobrzeski samorząd pozyskał ponad 100 milionów złotych)
2014 rok - 28,5 miliona złotych (w 2013 roku pozyskano 35 milionów złotych)

Aktywność gospodarcza:
W mieście działalność prowadzi 2827 podmiotów gospodarczych. Najwięcej osób zatrudniają instytucje budżetowo-samorządowe: służba zdrowia i oświata.

Bezrobocie:
2010 rok - 13,9 proc.
2014 rok - 15,1 proc.

Prezydentury nie ocenia pozytywnie opozycja, czyli PiS, Tarnobrzeskie Porozumienie Prawicy oraz PSL.

- Ile zostało stworzonych nowych miejsc pracy w mieście? Przyznaję, że nie słyszałem nic o zawrotnych liczbach. Ilu inwestorów udało się przyciągnąć prezydentowi do Tarnobrzega? Nawet, jeśli się pojawiają, wolą inwestować w sąsiednich gminach. Oświata jest niedofinansowana, samorząd balansuje na granicy przekroczenia progu zadłużenia, po którym potrzebny byłby komisarz. Na bieżące wydatki pieniądze zdobywa się poprzez sprzedaż działek, albo przez prywatyzację Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Targowisko za unijne pieniądze nie jest użytkowane - wylicza Kamil Kalinka z PiS.

Opozycja punktuje Mastalerza za zbyt duże, ich zdaniem, wydatki na promocję i wsparcie finansowe dla zespołów sportowych. Przypomina obietnice budowy hipermarketu Tesco wraz z offsetem, próba reformy oświaty, która zakończyła się fiaskiem, a także ostatnie zamieszanie z podwykonawcami Tarnobrzeskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.

Na zarzuty dotyczące nowych miejsc pracy prezydent Mastalerz odpowiada krótko.

- Wierzchołkiem i podstawą programu wyborczego jest gospodarka, czyli nowe miejsca pracy. Nigdy nie obiecywałem, że samodzielnie, jako samorząd stworzymy nowe miejsca pracy, jak niektórzy usiłują mi wmówić. Byłby to szczyt populizmu i demagogii. Samorząd nie jest od budowana fabryk, naszym zadaniem jest promocja gospodarcza miasta i stwarzanie optymalnych warunków dla przedsiębiorców. Robienie wszystkiego, aby zainwestowali właśnie w Tarnobrzegu - dodaje Norbert Mastalerz. - Powtarzam, bez wydreptywania ministerialnych korytarzy i pukania do wielu drzwi w Warszawie czy Rzeszowie, jak obiecywałem w kampanii wyborczej, nie ma mowy o "popychaniu" spraw Tarnobrzega do przodu i pozyskiwana dodatkowych pieniędzy.

Mastalerz nie ukrywa, że chce rządzić Tarnobrzegiem kolejną kadencję i zrealizować zamierzenia z programu wyborczego.

- Ocenę swojej pracy pozostawiam tarnobrzeżanom. Sam powiem tylko tyle, że staram się każdy dzień maksymalnie przepracować. Bo tylko ciężka, przemyślana praca przynosi efekty - komentuje Norbert Mastalerz. - Zdarzają mi się błędy, ale nie popełnia ich tylko ten, co nic nie robi. Nie mam wątpliwości, że podążam właściwą drogą do celu. Drogą wyboistą, długą, ale nie na skróty.

Konkurenci do prezydenckiego fotela

Kto będzie próbował mu odebrać fotel prezydenta Tarnobrzega? Jeszcze nikt z opozycji nie złożył deklaracji startu w wyborach. PSL może po raz kolejny postawić na Tadeusza Gospodarczyka (radny). W PiS coraz większe szanse daje się 30-letniemu Kamilowi Kalince (z-ca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego).

Ze środowisk zbliżonych do prawicy przez pewien czas dochodziły słuchy o możliwym starcie Wiktora Stasiaka (były z-ca prezydenta, obecnie dyrektor w Szpitalu Wojewódzkim). Mogą sporo namieszać: Tomasz Lenard (prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, radny), Dariusz Bożek (były dyrektor LO im. Mikołaja Kopernika). Może jeszcze Jan Dziubiński (prezydent Tarnobrzega w latach 1998-2010).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24