Od czwartku parking pod pomnikiem w Rzeszowie zamknięty

85-arowy parking między ul. Sobieskiego, Piłsudskiego i Cieplińskiego to własność ojców Bernardynów. Urząd Miasta sprzedał go zakonnikom w 2006 roku. Mimo, że plac był wart prawie 3 mln zł, ojcowie kupili go z olbrzymim rabatem, za ok. 30 tys. zł. Urzędnicy taką decyzję tłumaczyli faktem, że został kiedyś zakonnikom odebrany.

Zamykamy parking

Na początku roku Bernardyni wypowiedzieli miastu dzierżawę terenu, tłumacząc, że chcą zacząć w tym miejscu budowę przyklasztornych ogrodów. W środę mija okres wypowiedzenia. W czwartek parking będzie już zamknięty. Gdzie kierowcy zaparkują swoje auta?

- Nie ma co ukrywać, sytuacja trochę się skomplikuje, bo z dnia na dzień ubywa z centrum miasta 150 miejsc, które trzeba znaleźć gdzieś indziej - mówi Wiesław Jurek, dyr. Miejskiej Administracji Targowisk i PArkingów. - Mamy jednak kilka pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Przede wszystkim zapraszamy kierowców na parking przy ul. Dołowej, który na co dzień świeci pustkami. Tu pomieści się aż 600 aut.

Samochody pod wiaduktem

Jak ustaliliśmy w Urzędzie Miasta samochody z centrum będą kierowane także na parking ROSiRu, między Mostem Zamkowym a halą widowiskowo sportową na Podpromiu. Tutaj zmieści się ok. 300 aut.

Docelowo miasto chce wybudować jednak nowy plac, pod Wiaduktem Śląskim. Wcześniej musi jednak wypowiedzieć umowę dzierżawy terenu PKS-owi, który ma tutaj dworzec podmiejski. Niewykluczone, że stanie się to już 1. kwietnia.

- Miejsce na parking jest bardzo dobre. Poza tym niebawem swoje prace obok wiaduktu zacznie inwestor, który buduje tu centrum handlowo-konferencyjne. Zgodnie z umową w pierwszej kolejności ma przebudować układ komunikacyjny wokół swojej działki, co oznacza także roboty w miejscu obecnego dworca. W tej sytuacji autobusy musza przenieść się w inne miejsce - tłumaczy Aleksander Nowosad, zast. dyr. Biura Gospodarki Mieniem Urzędu Miasta Rzeszowa.

O rzeszowskim pomniku czytaj w wirtualnej Encyklopedii Podkarpacia