Do prawdziwej rewolucji doprowadzi w stolicy powiatu jasielskiego nowelizacja ustawy o systemie oświaty, wprowadzona w życie z początkiem roku przez rząd PiS. Przywrócenie rodzicom prawa do samodzielnego decydowania w kwestii wcześniejszego rozpoczęcia nauki przez ich pociechy sprawi, że we wrześniu tego roku liczba pierwszoklasistów, a co za tym idzie, skupiających ich oddziałów, będzie w Jaśle rekordowo niska. W porównaniu do obecnego roku szkolnego, w którym pierwszych klas w mieście jest 22 (uczy się w nich 697 uczniów), ich liczba może spaść nawet sześciokrotnie.
Większość 6-latków zostanie w przedszkoluWedług informacji, jakimi na ten moment dysponuje jasielski magistrat, we wrześniu naukę w miejscowych podstawówkach rozpocząć ma 104 dzieci. 59 to obecne siedmiolatki, które w roku ubiegłym zostały odroczone, 45 to sześciolatki. Nie wydaje się, żeby grono młodszych dzieci w znaczący sposób mogło się zwiększyć, bo, według wstępnych deklaracji rodziców, zostaną one w przedszkolu.
- Wybór pomiędzy pozostawieniem dziecka w przedszkolu, a posłaniem go do szkoły miasto pozostawia rodzicom. Nauczyciele przedszkoli mają jednak obowiązek przekazania im informacji o gotowości dziecka do podjęcia nauki w klasie I - przypomina Agata Koba, rzecznik Urzędu Miasta w Jaśle.
Będą szkoły bez I klas. Co z nauczycielami?Decyzję o zapisie dziecka do klasy pierwszej rodzice mają podjąć do końca marca. Jeżeli wstępne szacunki się potwierdzą, od września na terenie Jasła mogą działać jedynie cztery oddziały klas pierwszych. Jako że w mieście ijest dziewięć podstawówek, niektóre pozostaną bez pierwszoklasistów.
- W tym momencie jeszcze nie wiadomo, w których szkołach powstaną klasy pierwsze, gdyż nie posiadamy informacji, z których obwodów pochodzić będzie największa liczba dzieci, albo do których szkół zapisze się ich najwięcej - tłumaczy A. Koba.
Redukcji liczby klas z pierwszakami mocno obawiają się nauczyciele.
- Jestem pełna lęku. Kilku moich znajomych, również pracujących w tym zawodzie, w ostatnich latach albo zwolniono, albo przesunięto do innej roli. Nie chcę, by coś takiego spotkało także i mnie. A przyszłość jest jedną wielką niewiadomą - żali się nam nauczycielka z jednej z jasielskich szkół podstawowych. Kobieta chce pozostać anonimowa, bo, jak mówi, „jej sytuacja nie jest z tych, którymi należy się szczycić”.
Magistrat potwierdza, że w przypadku pracowników nauczania wczesnoszkolnego znaczna redukcja liczby klas I będzie problemem. - W miarę możliwości będziemy starali się zapewnić im godziny poprzez uzupełnienia etatu, czy przesunięcia pomiędzy placówkami. Niestety, mamy świadomość, że może się zdarzyć, iż nie wszystkim nauczycielom będziemy w stanie zapewnić pracę - mówi A. Koba.
Demograficznemu tsunami nie zaradzimyDziś klas skupiających szkolnych debiutantów jest 22, od września będą prawdopodobnie tylko 4, a co w kolejnych latach? Jeśli chodzi o rok szkolny 2016/2017, skala skurczenia się liczby oddziałów klas pierwszych jest rezultatem zmian w systemie oświaty - wszak gdyby nie obowiązkowy nabór sześciolatków, grono 274 z 697 dzisiejszych pierwszaków poszłoby doszkoły dopiero od września 2016. Ale później również nie będzie kolorowo.
Utrzymanie normy z ostatnich lat, kiedy to klas pierwszych było w Jaśle rokrocznie od 14 do 17, stanowi rzecz niemożliwą. Postępujący spadek liczby urodzeń od dawna odbija się czkawką na oświacie, i żadna zmiana in plus się w tym temacie na razie nie szykuje. Prognozy są pesymistyczne. Te spośród jasielskich dzieci, które urodziły się w 2015 r., jako pierwszoklasiści wypełniliby dziś jedynie 12 oddziałów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc