Oddaję krew, bo w ten sposób mogę uratować komuś życie

Zaczął po 18. urodzinach

Jest zasłużonym honorowym dawcą krwi, oddał prawie 60 litrów. Jest na liście dawców szpiku kostnego w fundacji Urszuli Jaworskiej. Ma odznaczenia, medale jednak największą satysfakcją dla niego jest to, że mógł uratować czyjeś życie.

- Pierwszy raz oddałem krew 11 dni po moich osiemnastych urodzinach. Na początku miałem pewne obawy dotyczące tego, czy po pobraniu będę się dobrze czuł, lecz szybko się rozwiały, ponieważ organizm szybko regenerował braki. Poczułem ogromną satysfakcję z tego, że moja krew może pomóc potrzebującym ludziom - przyznaje pan Mieczysław.

Szpak oddaje krew co osiem tygodni z drobnymi przerwami, po 450 ml jednorazowo. Mężczyzna wspomina, jak kilka lat temu dostał wiadomość, że jego krew jest potrzebna do transfuzji. Potrzebowała jej kobieta, która była w szóstym miesiącu ciąży.

- Nie wahałem się ani chwili, pojechałem do Krakowa i tam razem z dwoma innymi dawcami oddaliśmy krew. Poczułem ogromną radość, że udało się ocalić dwa życia - mówi z nieukrywaną satysfakcją pan Mieczysław.

- Jestem bardzo dumna z męża - podkreśla Agnieszka Szpak. Kobieta twierdzi, że mąż zachęcił dużo osób do oddawania krwi. Namówił między innymi jej siostrę. - Mietek jest wesołym człowiekiem, zawsze skorym do pomocy innym ludziom i za to go kocham - dodaje pani Agnieszka.

I ty możesz zostać dawcą

Dawcą może zostać każdy człowiek w wieku od 18 - 65 lat, u którego nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Przed oddaniem krwi należy wypełnić ankietę, przechodzi się badania, które sprawdzą, czy dana osoba może zostać dawcą. -Badania te są bezpłatne i dostępne dla każdego. Poza tym dlatego oddanie krwi jest świetną okazja dla sprawdzenia stanu własnego zdrowia - jaśnia Mieczysław Szpak.

Będąc dawcą krwi można liczyć na różne przywileje m.in. regularne badania, dzień wolny od nauki lub pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, ekwiwalent energetyczny w postaci 9 czekolad. W niektórych miastach dawcy jeżdżą za darmo komunikacją miejską. Krew można oddać w dowolnym miejscu w Polsce. Otrzymuje się legitymacje miękkie - po oddaniu do 6 litrów krwi, twarde - po oddaniu więcej niż 6 litrów, wszystko jest udokumentowane w bazie danych.

Mieczysław Szpak należy do koła krwiodawców PCK Jasło.
- Jesteśmy jak jedna wielka rodzina - podkreśla. - Honorowi dawcy krwi z różnych kół z powiatu jasielskiego spotykają się dwa razy w roku. Podczas tych spotkań zostają odznaczeni , jest to też czas na to, by porozmawiać. Wśród dawców jest sporo kobiet - dodaje pan Mieczysław.

Spotkania z innymi dawcami

-Raz w roku w listopadzie organizowana jest wycieczka dla wszystkich krwiodawców z całej Polski. W ubiegłym roku byliśmy w Kalwarii Pacławskiej. Odbyła się tam uroczysta msza święta, po której był obiad i wspólna zabawa - opowiada M. Szpak

Nasz bohater często spotyka się z pytaniem: Po co Ci to wszystko? Przecież nie płacą Ci za to... - Irytują mnie takie pytania i stwierdzenia. Dla mnie największą zapłatą jest świadomość, że mogłem przyczynić się do poprawy czyjegoś zdrowia a nawet do uratowania komuś życia - wyjaśnia Mieczysław Szpak.

- Jedyną fabryką krwi jest ludzki organizm, dlatego zachęcam do oddawania krwi, która może uratować niejedno życie. W dalszym ciągu zamierzam oddawać krew - jeśli tylko pozwoli na to mój stan fizyczny. Uważam, że każdy człowiek którego stan zdrowia pozwala na oddawanie krwi lub inną pomoc potrzebującym, powinien to czynić, ponieważ pomoc innym daje ogromną satysfakcję - dodaje mężczyzna.