Odetną mnie od drogi

Za rok droga ma być poszerzana, a jego restauracja odcięta od klientów:

- Dowiedziałem się, że w czasie przebudowy zlikwidowany zostanie zjazd do restauracji. Dodatkowo będzie zasłonięta od szosy ekranami. Protestuję, bo nie chcę iść na bezrobocie - mówi Bogusław Lęcznar.

Od drogi mają być także odcięte pobliskie firmy: transportowo - hydrauliczna, serwis ogumienia, mechaniki pojazdowej, wymiany tłumików oraz sklep motoryzacyjny. Wcześniej wszyscy właściciele dostali w Urzędzie Miejskim zezwolenia na działalność. Nikt ich nie uprzedził, ze zostaną odizolowani od klientów.

Musimy przebudować drogę

Przedstawiciel inwestora - Mieczysław Maślanka z rzeszowskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że droga krajowa nr 4 na odcinku Łańcut - Głuchów będzie przebudowana w latach 2007 - 2008. Trasę trzeba poszerzyć i zmodernizować, bo przejeżdża tędy 28 tys. pojazdów na dobę. Ma to być izolowana trasa szybkiego ruchu.

Adam Drogoń, łańcucki radny uważa, że protesty przedsiębiorców są przesadzone. Ważniejsze jest życie ludzkie. Według danych policji w latach 2004 - 2006 na odcinku Łańcut - Głuchów zginęło 19 osób, a 66 zostało rannych.

Potrzebna jest obwodnica

Zastępca burmistrza Łańcuta Henryk Pazdan podkreśla, że mieszkańcy nie chcą mieć trasy szybkiego ruchu przechodzącej przez miasto.

- Mieszkańcy zgadają się na modernizację drogi, ale ma to być droga otwarta ze zjazdami do punktów usługowych. Miasto musi się rozwijać. Potrzebuje nowych miejsc pracy. Ciężki ruch należy skierować poza Łańcut. Trzeba zbudować obwodnicę południową. To koncepcja jeszcze z lat 70., którą później zaniechano. Chcemy do niej wrócić - mówi Henryk Pazdan.

Inwestor GDDKiA nie ma w swoich planach budowy obwodnicy Łańcuta.