Ofiaromat w Rzeszowie pojawił się w kościele dominikanów. Można w nim płacić kartą płatniczą, telefonem lub zegarkiem

- Odpowiadając na Wasze prośby wynikające z obecnej sytuacji epidemicznej, w której wszyscy się znaleźliśmy, umieściliśmy z tyłu kościoła elektroniczną tacę – czyli możliwość składania ofiar bezgotówkowo

- informują rzeszowscy dominikanie.

Parafianie na nowy sposób składania ofiary zareagowali pozytywnie. Pan Rafał zdążył już ofiaromat wypróbować: - Bardzo dobrze działa, polecam wypróbować - rekomenduje.

Pan Marcin dodaje: - Trzeba iść do przodu w dobie obecnej technologii. Im wcześniej, tym lepiej, bo za chwilę nikt nie będzie pamiętał co to gotówka - przewiduje parafianin.

Ofiaromiat działa podobnie do miejskich biletomatów - tyle że bez biletów. Na elektronicznej tablicy wybieramy kwotę jaką chcemy przekazać np. 5 zł, 10 zł, 20 zł, 50 zł, 100 zł lub 200 zł. Można też wpisać inną liczbę, limit to 20 tys. zł. Następnie przykładamy karę płatniczą do postawionego obok terminalu i dokonujemy płatności.

Co ciekawe, wpłacając ofiarę, pozostajemy anonimowi. Dominikanie nie wiedzą, od kogo pochodzi dana kwota.

- Anonimowość jest związana z ochroną danych osobowych. Znany jest numer transakcji i karty kredytowej - zapewnia Wojciech Burzyński z firmy 2BG, która produkuje takie urządzenia.

POLECAMY: O. Artur Gałecki: może warto trochę puścić kurczowe trzymanie się swojej wizji szczęścia

Takie ofiaromaty stoją w kościołach w całej Polsce m.in. we Wrocławiu (Katedra Wrocławska), Zakopanem (Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem), czy w Krakowie (Łagiewniki).

ZOBACZ TEŻ: Prawdopodobnie największą bożonarodzeniowa szopka w Europie. Stworzyli ją poznańscy Franciszkanie

Źródło:
TVN 24