Ogień wydobywający się z hali suszarni zauważyli o 5.20 pracownicy firmy. Pożar błyskawicznie objął cały budynek, w którym składowano kilkaset kubików drewna. Po chwili na miejscu była już straż pożarna z Ustrzyk Dolnych oraz jednostki OSP z okolicznych wsi.
- Jest źle, gaszenie utrudnia silny wiatr - powiedział strażak uczestniczący w akcji.
Około godz. 8.30 udało się opanować żywioł, ale z suszarni zostały tylko zgliszcza. Z ogniem walczyło łącznie 17 jednostek PSP i OSP, także spoza powiatu bieszczadzkiego.
Policja i straż pożarna ustalają przyczyny pożaru. Firma nie oszacowała jeszcze strat, ale wiadomo, że są ogromne.