Ogień w lesie pod Baligrodem. To kolejny pożar w Bieszczadach. Objął hektar lasu [ZDJĘCIA]
Pożar zauważyła osoba przejeżdżająca wieczorem trasą Baligród - Wołkowyja i zaalarmowała straż pożarną.
- Akcja była bardzo trudna, ponieważ pożar powstał w znacznej odległości od drogi, a dojazd był możliwy jedynie szlakiem zrywkowym - informuje Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie
Nadleśnictwo zorganizowało w ramach akcji gaśniczej sprzęt do podwozu wody na miejsce pożaru. Ciągnik udostępnił miejscowy Zakład Usług Leśnych. Ogień został stłumiony około północy. W akcji uczestniczyły jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Lesku, OSP Baligród, Polańczyk, Górzanka, Wołkowyja, Myczkowce, Bukowiec oraz miejscowi leśnicy.
- W ostatnim okresie w Bieszczadach było bardzo sucho, a opadłe liście pokrywały grubą warstwą dno lasu, co w połączeniu z wiejącym tego dnia wiatrem znacznie zwiększał ryzyko powstania pożaru - mówi Edward Marszałek. - Akcję utrudniały przerzuty ognia poprzez wiejący wiatr, a dodatkowo zarzewia podsycały pnie wyschniętego martwego drewna, którego sporo jest w bieszczadzkich lasach.
Na terenie pożarzyska nie znaleziono śladów świadczących o przyczynie powstania pożaru.
To drugi w ciągu miesiąca pożar lasu w Bieszczadach. Poprzedni miał miejsce 16 października w leśnictwie Zawój w Nadleśnictwie Cisna. Spłonęło 80 arów poszycia i ściółki oraz pojedyncze drzewa.
Zobacz także: Krzysztof Szczurek naczelnik Bieszczadzkiej Grupy GOPR o tym, jak przygotować się do chodzenia po górach jesienią/zimą