"Ogród wieczornych mgieł" - w książce malezyjskiego pisarza można się zakochać

[obrazek1] Ogród wieczornych mgieł, Tan Twan Eng, Wydawnictwo Znak 2013Jest rok 1951. Na Półwyspie Malajskim wciąż nie ustają echa wojny. Japońska okupacja skończyła się już dawno, ale w państwie wciąż trwają zamieszki. Władze próbują zdobyć komuniści, w górach aktywnie działa ich partyzantka, budząc strach porwaniami i zabijaniem cywilów.

Tymczasem w Góry Cameron przyjeżdża prawniczka Yun Ling Teoh. Przyjaciel jej rodziny prowadzi tu plantację herbaty, a nieopodal jego posiadłości znajduje się - Yugiri - jedyny ogród japoński na Półwyspie. Yun Ling obiecała swojej siostrze, która nie przeżyła wojny i pobytu w japońskim obozie jenieckim, że założy kiedyś dla niej taki właśnie ogród.

Teraz ma się nauczyć, jak to zrobić, u mistrza Aritomo, byłego ogrodnika cesarza Japonii, który jakimś tajemniczym zbiegiem okoliczności trafił do malezyjskiej puszczy. Yun Ling wierzy, że w ten sposób upora się z demonami swojej przeszłości - nienawiścią do Japończyków i wyrzutami sumienia, bo jej własne ocalenie z obozu jenieckiego miało swoją cenę.

Yun Ling i Aritomo odkrywają swoje tajemnice stopniowo, każde z nich ma swój "grzech", a przeszłość nie daje o sobie zapomnieć.

"Ogród wieczornych mgieł" Tana Twang Enga Znak wydał jeszcze w ubiegłym roku, a jego pojawienie się na księgarskich półkach poprzedziła informacja, że powieść została laureatem Man Asian Literary Prize oraz Nagrody Waltera Scotta i znalazła się wśród finalistów Nagrody Bookera.

To drugie dzieło malezyjskiego pisarza, który ma 42 lata, z wykształcenia jest prawnikiem, pracował jako adwokat w Kuala Lumpur, a obecnie mieszka w Kapsztadzie. Warto posmakować jego literatury.