Ogrody Bernardynów w Rzeszowie otwarte najwcześniej pod koniec roku

- Na płycie ogrodu po deszczu stoi mnóstwo wody, która powinna spływać specjalnymi spustami. Dlatego nie zgodziłem się na wykonanie kolejnych robót. Zleciliśmy wykonawcy, aby najpierw wykonał dodatkowe odpływy - mówi ojciec Rafał Klimas ekonom i proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rzeszowie.

Klasztorne ogrody to inwestycja warta prawie 30 mln zł. Powstają na placu w samym centrum Rzeszowa, między bazyliką oo. Bernardynów, Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim, a pomnikiem Walk Rewolucyjnych. Ponieważ inwestycja jest dofinansowana przez Unię Europejską, ojcowie muszą zakończyć ją w umownym terminie - do końca tego roku. Jesienią ubiegłego roku ojciec Klimas przewidywał, że inwestycję uda się ukończyć na czerwcowe, piłkarskie mistrzostwa Europy.

- Ale na pół roku wykonawca mocno przyhamował z pracami. Szkoda, bo dzisiaj ogród byłby gotowy. Jeszcze w lipcu prace mają jednak ruszyć z kopyta i mam zapewnienie, że tegoroczny termin zostanie dotrzymany - mówi ojciec Rafał.

Jacek Pięta, prezes zarządu Best Construction zapewnia, że prace są prowadzone zgodnie z harmonogramem, który został zatwierdzony przy podpisywaniu Umowy w czerwcu 2009 roku. Termin zakończenia robót ustalono wówczas na koniec tego roku.

- Kompletne odwodnienie płyty ogrodów jest na ukończeniu i będzie gotowe we wtorek. Od piątku układamy natomiast kolejne warstwy podbudowy pod tereny zielone i kostkę - tłumaczy Piotr Dubis kierownik budowy.

Na płycie ogrodów trzeba ułożyć kilka warstw, m.in. specjalnej geowłókniny i warstwy filtracyjnej z kruszywa, które pomoże w odprowadzeniu dużej ilości deszczówki. Po zakończeniu tych prac wykonawca zabierze się za układanie alejek. - Na górę wejdzie również firma ogrodnicza, która wykona tu nasadzenia roślin - mówi P. Dubis.

W dobudowanej części klasztoru do tej pory udało się m.in. zamontować wentylację, klimatyzację oraz instalacje elektryczne. W tej chwili wykonawca robót montuje podwieszane sufity. Tynki są już gotowe i czekają na malowanie.

- W tej chwili domawiamy ostatnie szczegóły z podwykonawcami. To oni będą tutaj układać pytki i kamień. Znam już terminy dostawy materiałów, o to, że dotrzymamy umowy jestem spokojny - deklaruje kierownik Dubis.

Chociaż parking pod płytą ogrodu jest już gotowy, na razie niestety nie można go otworzyć. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu odbiorów. Ojcowie zapewniają, że garaż będzie ogólnodostępny, ale płatny.