Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec Artur Zajchowski: Święta są po to, by uwierzyć na nowo i napełnić się nadzieją na lepsze jutro

Iwona Adamek
Iwona Adamek
O.Artur Zajchowski: Każdy dobry czyn, każdy okruch miłości i troski o innych, szczególnie ludzi starszych, daje nam okazję do pięknego przeżywania okresu świąt Bożego Narodzenia.
O.Artur Zajchowski: Każdy dobry czyn, każdy okruch miłości i troski o innych, szczególnie ludzi starszych, daje nam okazję do pięknego przeżywania okresu świąt Bożego Narodzenia. Marek Dybaś
Rozmowa z ojcem Arturem Zajchowskim z Klasztoru Franciszkanów w Jaśle.

„Bóg się rodzi, moc truchleje…”, a w nas tak mało radości. Pandemia skutecznie i sukcesywnie niszczy optymizm dnia codziennego, również ten, który wynika z faktu pojawienia się na ziemi Jezusa….

Rzeczywiście, czas pandemii, który przeżywamy, jest trudny dla wszystkich. Kiedy rozmawiam z ludźmi starszymi często powtarzają, że jest tak smutno, jak widzi się puste ulice naszych miast i wiosek. Nasza ojczyzna w swojej historii przeszła przez trudne chwile: okres rozbiorów, dwie wojny światowe, czasy komunistyczne i ufam, że tak będzie i tym razem. Polacy to twardy naród.

A przecież Boże Narodzenie dla katolików powinno być najradośniejszym momentem w roku, dającym nadzieję i wiarę…

Zanim zasiądziemy do wigilijnego stołu trzeba się sporo napracować: zatroszczyć się o choinkę, aby ją ozdobić. Przed świętami sprzątamy nasze domy, kupujemy to i owo, aby świętowanie było udane. W tej przedświątecznej krzątaninie ukryta jest nadzieja na piękne święta, także teraz w czasie pandemii. Warto nastroić swoje serca na przyjęcie daru. Tym darem jest Boże Narodzenie, jest drugi człowiek, jest sam Bóg ze swoimi niespodziankami. Ciemności, które w tych dniach spowijają ziemię, zostaną pokonane przez Światłość z Nieba. Święta są po to, by uwierzyć na nowo i napełnić się nadzieją na lepsze jutro.

Samo świętowanie też nie będzie łatwe – ograniczenia, które wprowadził rząd, pozwolą zasiąść przy wigilijnym stole domownikom i tylko 5 gościom. Wielu z nas nie spotka się z bliski, których nie widziało od dłuższego czasu. Jak ojciec myśli, będzie to miały duży wpływ na przeżywanie Boże Narodzenia?

Wymiar wspólnotowy świąt Bożego Narodzenia ma ogromne znaczenie. Niejednokrotnie jest to okazja, aby rodziny spotkały się w komplecie. W naszych czasach, kiedy tak wiele osób podejmuje pracę za granicą, często w trudnych warunkach, bycie z rodziną to chwile "ładowania akumulatorów". W tym roku świętowanie ogranicza jeszcze sytuacja epidemiologiczna na świecie. To spowoduje, że wiele osób będzie spędzało święta z dala od swoich bliskich.

I pusty talerz dla zbłąkanego wędrowca – w dzisiejszych realiach to już tylko symbolika. Zresztą, odnoszę takie wrażenie, że nie tylko w czasach covidu nie otwieramy szeroko drzwi nieznajomym…

W dawnych czasach przyjmowało się na wieczerzę wigilijną wszystkich, niekoniecznie tylko tych z rodziny. Dzisiaj symbolika pustego talerza się zmienia. Często jest on przeznaczony dla tego, który już odszedł, zmarłych z naszych rodzin.

Jest też wiele osób, głównie starszych, które samotnie spędzają święta. O ile wcześniej zapraszano ich w różne miejsca, dziś może okazać się to niemożliwe. Co możemy dla nich zrobić, by nie czuli się samotni?

Każdy dobry czyn, każdy okruch miłości i troski o innych, szczególnie ludzi starszych, daje nam okazję do pięknego przeżywania okresu świąt Bożego Narodzenia. Kiedy Jezus się narodzi, zapyta nas właśnie o miłość, a konkretnie gesty miłości. Ileż okazji mamy każdego dnia, by okazywać miłość? Wrażliwe serce jest cechą człowieka zjednoczonego z Jezusem. Taki człowiek zawsze może coś przekazać innym - dobroć i życzliwość. Piękne są wrażliwe oczy, piękne dobre ręce, piękny jest uśmiech takiego człowieka.

Czy na wigilijnym stole koniecznie musi być 12 potraw? Zdarza się, że nie jesteśmy w stanie spróbować nawet połowy tego, przy czym się napracowaliśmy. W tych trudnych czasach nie wszystkich będzie stać na obfity stół. Przecież nie o stół chodzi, prawda?

Myślę, że 12 potraw na stole wigilijnym, to nawiązanie do liczby apostołów. Oczywiście, że nie jest regułą, aby było ich aż tyle. Zazwyczaj w naszych domach mamy stały zestaw potraw na Wigilię. Niewątpliwie pomagają nam one w radosnym przeżywaniu świąt.

Najważniejsze w świętach to bycie razem?
Święta Bożego Narodzenia są najbardziej rodzinnymi ze wszystkich, jakie przeżywamy, bo łączą nasze rodziny i bliskich. Jednak istotą świąt jest fakt przyjścia na świat Zbawiciela. Pan Jezus chce do nas przychodzić, aby umacniać w nas dobro i miłość. Chce być obecny w naszych sercach. Jeśli Bóg jest w naszych sercach, to wszystko w naszym życiu się udaje i każdy dzień prowadzi nas do celu.

Lubi ojciec śpiewać kolędy?
Kolędy towarzyszą mi od dziecka. W domu rodzinnym zawsze śpiewa się je w okresie świątecznym. Kiedy byłem mały, rodzice mieli płyty z kolędami, które odtwarzali na adapterze „Bambino”. Kiedy uczęszczałem do żłobka przy ulicy Puszkina (dziś ul. Franciszkańska), panie wychowawczynie stawiały mnie na stole, abym śpiewał kolędy. Tutaj też po raz pierwszy w życiu spotkałem świętego Mikołaja. Bardzo lubię kolędę domową „Bracia patrzcie jeno”, szczególnie jej zakończenie: „a my do Betlejem”, zawsze przypomina mi czasy kleryckie, kiedy przygotowywałem się do przyjęcia święceń w naszym Wyższym Seminarium Duchownym franciszkanów w Krakowie. Jeśli chodzi o kolędowanie, to mam także piękne wspomnienia z Rzymu, kiedy studiowałem historię Kościoła na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Istnieje tam piękna tradycja wykonywania kolęd przez studentów z różnych części świata. Te śpiewy robiły niesamowite wrażenie i gromadziły całą społeczność akademicką.

Można przeoczyć, jak Herod, Gwiazdę Betlejemską i nie pójść za nią?
Na kartach Pisma Świętego czytamy, że mędrcy ze wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowonarodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem jego gwiazdę na wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon” . Gwiazda była punktem odniesienia dla trzech królów, powinna być nim także dla ludzi dzisiejszych czasów. Kiedy byłem małym dzieckiem przez okno wypatrywałem gwiazdy w wieczór Bożego Narodzenia. Kiedy ją ujrzałem, można było zasiadać do Wigilii.

Jak ojciec myśli, czym jest wigilia, Boże Narodzenie dla rodzin, które nie chodzą do kościoła, nie uczestniczą w jego życiu, choć przekonują wszystkich naokoło i samych siebie, że są katolikami.
Święty Jan Paweł II zwracając się kiedyś do pielgrzymów, powiedział: „Jest jeszcze jedna taka wielka wspólnota, która noc Bożego Narodzenia przeżywa jako swoje wielkie, podstawowe święto, to jest wspólnota ludu Bożego, a przede wszystkim wspólnota Kościoła, wspólnota wszystkich chrześcijan, a także wspólnota wszystkich ludzi, którzy czasem formalnie nie należą do Kościoła, nie uważają się za chrześcijan, ale przecież są w jakiś dziwny sposób do tego Ludu Bożego przyporządkowani. Przeżywają także Boże Narodzenie.”

Pasterka to ważny element obchodów Bożego Narodzenia. Dotychczas kościoły w tym dniu były pełne, radośnie witano Jezusa na ziemi. Przychodzili nawet ci, którzy w ciągu roku omijają kościół. To już drugie takie święta w ograniczeniami – w Wielkanoc też tradycyjnie nie święciliśmy pokarmów, nie triumfowaliśmy wraz ze Zwycięzcą śmierci i szatana. Nie obawia się ojciec, że może się do przyczynić do powolnego oddalania ludzi od Boga i Kościoła?

Kiedy pracowałem w sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej koło Przemyśla, msza święta o północy, zwana pasterką, przyciągała ludzi jak magnes. W ogromnej większości była to młodzież. Dosłownie nie było gdzie szpilki włożyć, kto nie zmieścił się do świątyni, stał na zewnątrz. Pandemia powoduje, że w dzisiejszych czasach telewizja, Internet i wiele innych technologii komunikacji zawłaszcza nam czas przeznaczony dla Boga. Trzeba, abyśmy się oderwali od naszych tabletów i smartfonów. Obraz nigdy nie zastąpi osobistego spotkania z Jezusem. Najważniejsza jest nasza obecność na Eucharystii. Bóg jest rzeczywistością ukrytą w tabernakulum.

Jezus urodził się jako człowiek. Nieustanie pokazywał, że nie tylko „prymusów” kocha.
Jezus przychodzi na ziemię, aby zbawić wszystkich ludzi. Do stajenki betlejemskiej przybyli jako pierwsi pasterze. Podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej miałem okazję sprawować mszę świętą na polu pasterzy. To mi podpowiadało, że Bóg kocha nas wszystkich, każdego człowieka bez wyjątku.

Czy ojciec należy do tych, który uważają, że piekło jest puste?
Katechizm Kościoła Katolickiego określa piekło jako stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi. Wielu świętych Kościoła miało wizję piekła. Święta Faustyna Kowalska zapisała w swoim Dzienniczku: „Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom, świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni.” Niewątpliwie w dzisiejszych czasach obserwujemy działanie szatana. Doświadczamy tego i w naszej ojczyźnie.

Wielu duchownych uważa, że nie powinniśmy używać sformułowania „magia świąt”, „magiczne święta” w odniesieniu do Bożego Narodzenia. To klasyczny oksymoron. Wszak magia to czary, praktyki, gusła. Zgadza się z tym ojciec?
Jest wiele innych określeń odnoszących się do świąt Bożego Narodzenia: radosne, prawdziwe, ciepłe, rodzinne, cudowne.

Co możemy wynieść na kolejne dni, tygodnie z Dobrej Nowiny?
W jednej z pieśni na Boże Narodzenie śpiewamy: „Zniża swój majestat Król całego świata, opuszcza tron nieba a z ludźmi się brata. Bóg niezmierny, w żłobku mały, zapomina bóstwa chwały, by świat zbawić cały.” Niech radość płynąca z narodzin dzieciątka Jezus pokrzepia nasze serca i obdarza nadzieją.


ZOBACZ TAKŻE: Święta inne niż wszystkie. Jak spędzić je bezpiecznie i z myślą o potrzebujących?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto