Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okręgi jednomandatowe "zmiotłyby" obecną elitę polityczną

Rozmawiał Jaromir Kwiatkowski
Prof. Jerzy Przystawa przekonywał do okręgów jednomandatowych podczas piątkowego spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim.
Prof. Jerzy Przystawa przekonywał do okręgów jednomandatowych podczas piątkowego spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim. FOT. ARCHIWUM
Rozmowa z profesorem Jerzym Przystawą, fizykiem z Uniwersytetu Wrocławskiego, animatorem obywatelskiego ruchu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych.

- Jaki jest podstawowy argument za okręgami jednomandatowymi?

- Taki, że mamy słabe, chore państwo, które nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. Dlatego mamy problem ze służbą zdrowia, edukacją, nauką. Nasze państwo dryfuje i nie prowadzi samodzielnej polityki. Ani na zewnątrz, ani wewnątrz.

- Co to ma wspólnego z kształtem ordynacji wyborczej?

- Aby państwo było silne i mogło wywiązać się ze swoich obowiązków, ci, którzy w nim rządzą, muszą mieć autentyczne poparcie obywateli. Muszą się cieszyć ich szacunkiem i zaufaniem. Rządzący Polską od 20 lat tego poparcia i szacunku nie mają. Ta "elita" nie dba o interesy państwowe, tylko o własne.

- To wiemy. Co zmieniłyby wybory w okręgach jednomandatowych?

- Okręgi jednomandatowe zmiotłyby tych ludzi ze sceny politycznej. A im się tam dobrze powodzi i nie chcą tego.

- Jest pan pewien, że obecna klasa polityczna zostałaby zmieciona?

- Oczywiście. Doskonale pokazały to wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

- Nie obawia się pan, że w okręgach jednomandatowych zostaliby wybrani ludzie niekoniecznie kompetentni, za to potrafiący świetnie "uwodzić" wyborców"?

- Taki kandydat może "uwodzić" przed wyborami. Po wyborach może się okazać, że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i wyborcy go skreślą.

- Przywołał pan przykład wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Tyle, że każdy z nich rządzi swoją gminą czy miastem. Nie obawia się pan, że z posłów wybranych w okręgach jednomandatowych trudno byłoby coś sklecić w Sejmie?

- Nie obawiam się. Wyborcy ich rozliczą, jak rządzili państwem.

- Dopiero za 4 lata.

- Nie szkodzi. Świadomość, że za 4 lata taki poseł zostanie rozliczony, jest niesłychanie istotna dla jego działania. On wie, że wyborcy patrzą mu na ręce i przyjdzie dzień, kiedy go osądzą.

- Jest pan optymistą. Ludzie generalnie nie interesują się tym, co robią posłowie.

- Jak się mają interesować, skoro ich nie znają? Skoro są posłowie, którzy nie przyjeżdżają do swojego okręgu wyborczego? Poseł wybrany w okręgu jednomandatowym musi być w nim obecny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24