MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto widzi szansę

ANNA BIAŁĘCKA
Wiele wskazuje na to, że w opuszczonym biurowcu Famaby powstanie państwowa składnica muzealiów archeologicznych. Zabytki znajdą swoje miejsce, a 10 osób dobrą pracę.

- Nie mamy już gdzie składować efektów prac archeologicznych - twierdzi dyr. muzeum Leszek Lenarczyk. - Pamiątki kultury upychane są w piwnicach i na strychu, ale miejsca te już pękają w szwach. Wygląda na to, że będziemy zmuszeni przerwać badania.
Podobna sytuacja jest w we wszystkich polskich muzeach. - Brakuje profesjonalnych składnic z działającymi przy nich pracowniami konserwatorskimi - przekonuje L. Lenarczyk.
Głogowski pomysł został już przedstawiony ministrowi kultury, deklarację poparcia go u ministra złożył także poseł Władysław Rak.

Miasto widzi szansę

- Mamy wiele pozytywnych opinii na temat naszej koncepcji powstania składnicy dolnośląskiej w Głogowie - dodaje L. Lenarczyk. - Na dobrą sprawę, zgodnie z obowiązującymi ustawami, takie składnice powinny powstać w każdym województwie. My wystąpiliśmy z konkretną propozycją, wspartą dokładnymi wyliczeniami, jaki pierwsi w kraju. Mamy więc szansę.
W sprawę zaangażowane są władze miasta. Gmina wystąpiła z propozycją przekazania na ten cel budynku, przejętego za długi od Famaby. W biurowcu przy ul. Portowej, według opinii specjalistów, są doskonałe warunki do stworzenia takiego miejsca.

Budynek pod kontrolą

- Budynek jest w dobrym stanie, nie wymaga zbyt dużych nakładów na przystosowanie, jest także łatwy do ochrony, co jest niezwykle ważne w czasach, gdy dobra kultury "znikają" z najlepszych muzeów kraju - twierdzi muzealnik.
Gdyby pomysł został przyjęty przez ministra kultury, koszty jego realizacji weźmie na siebie państwo. Adaptacja oraz utrzymanie składnicy wraz z pracownią, to około 1 mln zł.
Głogowskie muzeum pełniło już obowiązki konserwatora zabytków archeologicznych, ponadto dysponuje jedyną na Dolnym Śląsku profesjonalną pracownią konserwatorską, mogłoby więc administrować składnicę ze strony państwa bez problemu.

Liczy na sierpień

- Nasza muzealna pracownia, utrzymywana z funduszy miejskich, nie daje rady przerobić wszystkiego - zapewnia dyrektor. - Zlecenia otrzymujemy z całej Polski, a nie tylko z Dolnego Śląska, ale nie jesteśmy w stanie ich zrealizować.
Dokładne wyliczenia kosztów powstania składnicy, w którym ujęty jest nawet zakup krzeseł czy biurek, są przygotowane. Przewidzianych jest 10 etatów dla pracowników. Przygotowana jest także umowa, jaką minister powinien zawrzeć z głogowską placówką. Teraz potrzebna jest dobra wola i zrozumienie dla potrzeb w polskim rządzie.
- Jestem dobrej myśli - wyznaje dyr. Lenarczyk. - Jestem wręcz przekonany, że w sierpniu nowa składnica i pracownia rozpoczną swoją działalność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska