Olbrzymie kary za opóźnienia na budowie hali i kortów w Rzeszowie

- Korty miały być gotowe w lutym, tymczasem prace stanęły i do dzisiaj nie można z nich korzystać. Gotowy jest w zasadzie tylko budynek szatniowo-sanitarny i drewniana konstrukcja dachu. Pozostałe prace wykona już inna firma, bo z dotychczasowym wykonawcą zerwaliśmy umowę. Przetarg na zakończenie budowy ogłosimy w ciągu kilku tygodni - mówi Katarzyna Pawlak z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Co z dotacją?

Kortów przy odkrytym kąpielisku Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji jest cztery. Dwa z nich od jesieni ubiegłego roku sa w przebudowie. Dzięki dotacji z ministerstwa sportu powstaje nad nimi dach, który umożliwi grę w tenisa ziemnego przez cały rok. Wartość prac to 1,6 mln zł, z czego milion to dotacja z Warszawy. Niestety inwestycja jest już mocno spóźniona. Chociaż korty miały być gotowe w lutym, na razie wykonawcy udało się wykonać tylko budynek i wysypać pierwszą, piaskową warstwę boisk. Dlatego miasto naliczyło wykonawcy gigantyczna karę, wynosząca ponad 70 tys. zł.

Janusz Makar, dyrektor Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie ukrywa, że do zakończenia budowy trzeba jeszcze sporo czasu. - Na pierwszą warstwę podłoża trzeba jeszcze położyć 10 cm betonu, styropian, kolejną warstwę betonu i dopiero będzie można wykonać sportową, finalną wykładzinę. A tego nie da się zrobić w kilka dni - mówi Janusz Makar.

Ponieważ budowa jest dofinansowana przez ministerstwo, miasto musi wyposażyć kompleks według ściśle określonych wytycznych. Jedna z nich nakłada obowiązek wykonania syntetycznej nawierzchni kortów posiadającej certyfikat ITF (międzynarodowa federacja tenisa). Muszą powstać z takiego materiału, z jakiego wykonuje się korty przystosowane do najwyższej rangi turniejów - ATP i WTA. Urzędników gonią też terminy, aby nie stracić dotacji trzeba było wybudować zadaszenie w terminie określonym wcześniej w umowie z wykonawcą.

- Rozmawialiśmy jednak z przedstawicielami ministerstwa i naświetliliśmy im, na czym polega problem. Zapewniono nas, że dotacja zostanie utrzymana. W nowym przetargu damy czas na zakończenie budowy kortów do jesieni i wtedy będzie można z nich korzystać - mówi Katarzyna Pawlak.

Niestety prace stanęły także w nowej hali sportowej przy ul. Hetmańskiej. Budynek miał być gotowy w grudniu. Wykonawcą jest ta sama firma, która nie podołała zadaszeniu kortów. Jeśli do końca czerwca nie skończy budowy, miasto także zerwie z nią umowę i naliczy wysokie kary.