Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Onkologiczny telefon zaufania z Przemyśla. Ludzie pytają: jak pokonać raka

Norbert Ziętal
Od 30 lat działa w Przemyślu onkologiczny telefon zaufania. Nz. inicjator jego powstania lek. Jan Hołówka.
Od 30 lat działa w Przemyślu onkologiczny telefon zaufania. Nz. inicjator jego powstania lek. Jan Hołówka. Norbert Ziętal
To pierwsza taka inicjatywa w Polsce i do dzisiaj nie ma zbyt wielu naśladowców. W 1990 r. powstał onkologiczny telefon zaufania. Dzwonią ludzie z całej Polski.

- Dzisiaj wiedza społeczeństwa na temat chorób nowotworowych również jest niewystarczająca. Jednak wtedy, gdy startowaliśmy, prawie w ogóle jej nie było - wspomina lek. Jan Hołówka, onkolog i ginekolog z Przemyśla.

Najpierw, w 1985 r. powstał przemyski oddział Polskiego Komitetu Zwalczania Raka.

- Chcieliśmy przekazywać ludziom wiedzę o nowotworach. Aby się nie bali tej choroby, przełamali barierę strachu, aby wiedzieli, jakie są objawy. A także, aby nie wstydzili się tej choroby, bo niestety dawniej i często obecnie ludzie mają opory otwarcie mówić o swoim schorzeniu nowotworowym - twierdzi Hołówka.

Rozpoczęli objazd po gminach byłego województwa przemyskiego. 30 lat temu nie było tak prosto jak obecnie. Komunikacja nie była tak rozwinięta, nie było tylu telefonów. Pomimo tego, udało się dotrzeć do prawie wszystkich gmin w byłym przemyskim. Poświęcali na to wolne dni. Zazwyczaj schemat był taki: sobota pogadanki, niedziela badania. Wyjazdy były powtarzane kilkakrotnie, bo to dawało lepsze efekty. Ludzie usłyszeli pozytywne opinie o pierwszym spotkaniu i dali się namówić do przyjścia na kolejne.

Codziennie dzwoni minimum trzy osoby

- To była ciężka praca, ale teraz, z perspektywy czasu, widzę, że zdarzały się wręcz żartobliwe sytuacje. Np. pacjentki pod kątem raka piersi badaliśmy na stacji kolejowej w Lubaczowie. W dzisiejszych czasach powiedzieliby, że Hołówka zwariował, na kolejowej stacji każe się kobietom rozbierać - żartuje doktor.
Szacuje, że on i jego współpracownicy przebadali ponad 10 tys. kobiet.

W 1990 r. uruchomili onkologiczny telefon zaufania. Oczywiście bezpłatny, tyle co za połączenie.

- Nie spodziewałem się, że spotka się z tak dużym zainteresowaniem. Nie ma dnia, żeby nie zadzwoniło chociaż ze trzy osoby. A zdarzają się dni, że i więcej. Godziny też różne, bo telefonują ludzie z całej Polski, ale nawet z zagranicy - mówi.

Jakiś czas temu ustawił przekierowanie rozmów z telefonu stacjonarnego na komórkowy. Dzięki temu jest osiągalny niemal w każdej chwili.

Przez telefon łatwiej rozmawiać o chorobie

Onkologiczny telefon zaufania 16 678-69-81 lub tel. kom. 603-078-490. Można pytać o wszystkie sprawy związane z chorobami nowotworowymi. O zapobieganiu im, przyczynach powstania, sposobach na wczesne rozpoznanie, wpływie różnych czynników sprzyjających chorobie, profilaktyce, punktach badań.

Twierdzi, że przez telefon ludzie są śmielsi i bardziej otwarci niż w osobistej rozmowie.

- Zdarza się, że dzwoni kobieta i mówi, że jej koleżanka ma takie i takie objawy. Pyta, czy to nowotwór. A ja wiem, że to nie o koleżankę chodzi, tylko o tą panią, która dzwoni. Jednak cieszę się, że zatelefonowała - mówi Hołówka.

Twierdzi, że nadal w społeczeństwie brak jest wystarczającej wiedzy o chorobach nowotworowych. Często ludzie nie chcą się dowiadywać o swojej chorobie. Traktują ją jak wyrok, a tymczasem rak wcześnie wykryty jest w dużej części wyleczalny.

- Ludzie leczą się na własną rękę. Czasami u różnych cudotwórców. Sprowadzają z zagranicy nic nie warte leki. Do lekarza onkologa zgłaszają się późno. Szkoda, bo to wszystko opóźnia leczenie - twierdzi lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24