Opactwo w Jarosławiu ze 100 tysięcy zapałek [ZDJĘCIA]
W jednym z pokoi rozkłada tekturową planszę. Rozrysowany jest na niej plan opactwa. Kontury budynków, dróg, ścieżek.
Ustawiamy wykonane już budynki. Zapałczane opactwo nabiera efektownego wyglądu, choć dopiero niewielka część budynków jest ukończonych. Niektóre jeszcze w formie tekturowej.
- To pomysł ks. dyr. Marka Pieńkowskiego. Na Węgrzech zobaczył wykonany z zapałek model budynku parlamentu węgierskiego i tak mnie przekonywał, aż namówił – opowiada pan Marian.
W tym okresie nawet myślał nad wykonaniem makiety jakichś budynków. Planował zająć się starówką Jarosławia, szczególnie zabytkowym, pięknym ratuszem. Jednak ks. Pieńkowski miał inne plany a do tego dar przekonywania.
- Złożył propozycję, nawet do słowa nie dał dojść, tylko zaklepał zgodę mówiąc, że ma już miejsce, gdzie makieta będzie wystawiana. I co? Miałem odmówić?