Opel strażników jeździ na gaz ziemny

Dotąd strażnicy jeździli jedynie polonezem, wyposażonym w instalację mieszaną (gaz LPG i benzyna). Teraz kupili nowy wóz na gaz ziemny.

- Auto z instalacją na gaz ziemny jest drogie, ale ta inwestycja szybko się zwróci - mówi Arkadiusz Misiak, komendant Straży Miejskiej.

Entuzjastką napędu na gaz ziemny jest też Ewa Garncarz, prezes mieleckiego MKS-u.
- Przede wszystkim chodzi o ekologię. Za takim autobusem aż przyjemnie jechać. Oszczędności na eksploatacji to 40 proc. Mamy już dwa autobusy na gaz ziemny. Chcemy kupić kolejne. Czekamy jednak na pomoc z Regionalnego Programu Operacyjnego, bo to jednak spory wydatek - przyznaje.

Za autobus napędzany gazem ziemnym trzeba zapłacić około 900 tys. zł. Tradycyjny kosztuje 600 tys. zł.

- Ale i tak napędzanie gazem ziemnym przynosi potem same korzyści - mówi Garcarz.

Prywatne auta napędzane gazem ziemnym, to wciąż jednak rzadkość. Wpływa na to wysoka cena instalacji i niewielka liczba stacji, na której można go tankować. Stale rosnące ceny tradycyjnych paliw sprawiają, że coraz więcej osób myśli o takiej inwestycji.

STACJE W REGIONIE

Rzeszów - ul. Lubelska 54, Jasło - ul. Floriańska 112, Dębica ul. Sandomierska 3, Zamość - ul. Lipowa 5, Tarnów - ul. Lwowska 199A, Kraków - ul. Balicka 84,

Montaż instalacji gazowej CNG do samochodu z wielopunktowym wtryskiem paliwa to wydatek ok. 7 tys. zł. Metr sześcienny gazu kosztuje na stacji 1,64 zł. Zakładając, że nasz samochód spala na 100 km 10 litrów benzyny, pokonanie tego dystansu będzie nas kosztować ok. 35 zł. Tym samym autem na gazie ziemnym 100 km przejedziemy za ok. 16 zł. Montaż instalacji zwróci się więc po przejechaniu ok. 35 tys. km