Opinie siatkarek po finale nr 4: Chemik Police – Developres Rzeszów. Blagojević, Krajewska, Grajber, Maj-Erwardt, Mędrzyk

Serce boli, że to już koniec sezonu, walczyłyśmy i nikt nie może nam zarzucić, że odpuściłyśmy, bo do końca bardzo wierzyłyśmy, że możemy zdobyć to mistrzostwo. Cieszmy się ze srebra, bo jak dla mnie to pierwszy medal takiej rangi i wewnętrznie jestem z prze szczęśliwa z tego medalu. Chemik pokazał dzisiaj bardzo dobrą siatkówkę. W ostatnim secie widziały, że mogą nas dobić i to zrobiły. Takie akcje, jak ta w końcówce seta, kiedy podbija się piłkę nogą, a potem wygrywa, takie akcje potrafią zmotywować i zmotywowały nasze rywalki do kolejnego seta. Potem szły tylko w górę i ciężko było je zatrzymać.

Myślę, że jakby był piąty mecz, to ktoś po drodze by padł. Chciałyśmy tego uniknąć i bardzo się cieszymy, że udało się to w czterech spotkaniach zamknąć. Myślę, że nie straciłyśmy wiary. Wiedziałyśmy, że w końcu dojdziemy do tego momentu, że będziemy triumfować, i mam nadzieję, że parę osób odszczekuje teraz słowa wypowiedziane w połowie sezonu.

Jestem bardzo zadowolona, bo mija rok po mojej operacji i ta droga do zdrowia była bardzo ciężka dla mnie w tym sezonie. Po drodze miałam problem z drugą nogą, więc na pewno nie było to dla mnie łatwe. Zaufanie trenera mnie wspomogło. Mamy Puchar Polski, mistrza Polski i na pewno jest co świętować. Poprzedni sezon był inny, przebiegał całkowicie po naszej myśli, fenomenalnie, bez porażek, ale skończył się nie tak, jak chciałyśmy, bo bez play-offów na koniec, nie mogłyśmy udowodnić naszej świetnej gry. W tym roku zaczęłyśmy bardzo daleko, bo pewnie gdzieś na dziesiątym miejscu i ten sukces smakuje podwójnie.

Bardzo się cieszymy. Szczególnie że sezon usłany wzlotami i upadkami, dużo kontuzji nieporozumień, a na koniec stanęłyśmy, jak drużyna i wygrałyśmy. Byłyśmy bardzo zmotywowane do tego meczu, nie brałyśmy tego kolejnego jako buforu bezpieczeństwa, traktowałyśmy go jako ten ostatni możliwy cel do osiągnięcia.

Jestem bardzo dumna z mojego zespołu. Te dziewczyny zasługują, bo dały całe siebie, całe serduszko, Walczyłyśmy w tym ciężkim koronasezonie, jako sportowiec jestem smutna, ale jestem dumna z drużyny, bo to było ciężki sezon.
Chciałyśmy wrócić do Rzeszowa, by zagrać jeszcze jeden mecz, cały dzień o tym wczoraj gadaliśmy, ale Chemik dziś, kiedy najważniejsze momenty przyszły zrobił różnicę. Musimy się cieszyć tym medalem, który mamy i dziękuję kibicom za wsparcie przez cały sezon. „Widzimy” się w hali w następnym sezonie.