Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaca się być posłem. Sprawdź, jak wzbogacili się podkarpaccy parlamentarzyści

Norbert Ziętal
W czasie kończącej się kadencji to ci posłowie dorobili się najwięcejTomasz Kulesza (PO) – więcej o 500 tys. złotychMarek Kuchciński (PiS) – więcej o 500 tys. złotychJan Bury (PSL) – więcej o 490 tys. złotychKrzysztof Popiołek (PiS) – więcej o 350 tys. złotychPiotr Tomański (PO) – więcej o 150 tys. złotychWojciech Pomajda (SLD) – więcej o 130 tys. złotych
W czasie kończącej się kadencji to ci posłowie dorobili się najwięcejTomasz Kulesza (PO) – więcej o 500 tys. złotychMarek Kuchciński (PiS) – więcej o 500 tys. złotychJan Bury (PSL) – więcej o 490 tys. złotychKrzysztof Popiołek (PiS) – więcej o 350 tys. złotychPiotr Tomański (PO) – więcej o 150 tys. złotychWojciech Pomajda (SLD) – więcej o 130 tys. złotych Łukasz Białorucki
Pospłacali kredyty, wybudowali domy, kupili mieszkania i grunty. Niektórzy powiększyli oszczędności. Podkarpaccy posłowie nie przetrwonili pieniędzy, które zarobili podczas 4-letniej kadencji.

Podkarpacccy parlamentarzyści mają coraz lepsze domy, sporo odłożonych pieniędzy na przyszłość, ale starają się nie kuć w oczy bogactwem. O żadnym nie można powiedzieć, że jeździ "wypasioną bryką".

Zbigniew Rynasiewicz (PO) ma BMW, ale trzyletnie. Piotr Tomański (PO) jeździ motocyklem honda goldwing, ale też kilkuletnim. Najnowsze auto ma Adam Śnieżek (PiS). Jednak to stosunkowo niedrogi, jak na pensję posła, mitsubishi colt z 2010 r.

Nie może chodzić źle ubrany

- Parlamentarzysta, który podjeżdża pod swoje biuro drogim, nowiutkim samochodem mógłby denerwować wyborców. Choć z drugiej strony nie możemy wymagać, aby poseł prowadził ascetyczny tryb życia czy chodził źle ubrany - ocenia dr Tadeusz Gardziej, politolog.

Najbogatszym posłem w Podkarpackiem jest Mieczysław Golba (PiS). Jest właścicielem zakładu drzewnego Golbalux. Wprawdzie w oświadczeniu kończącym kadencję Golba nie podał wartości firmy, ale w 2007 r. szacował ją na 3,2 mln złotych. Zgromadził też spore oszczędności, największe ze wszystkich posłów z regionu. Ma teraz na koncie 256 tys. złotych, 4 lata temu zaledwie 38 tys. Ma ten sam dom (o wartości 300 tys. zł) i gospodarstwo rolne (80 tys. zł). Nie ma mieszkania (200 tys. zł), które wpisał cztery lata temu. Rozpoczynając kadencję, w rubryce pojazdy wykazał sprzęt firmowy, wart 216 tys. zł. Na zakończenie wpisał tylko pięcioletniego forda fiestę. Dlatego, patrząc na oficjalne oświadczenie, nie wzbogacił się. Nie wiemy o ile zmieniła się wartość firmy, bo napisał tylko że posiada w niej 1700 udziałów.

Majątek jednak rośnie

Za nim jest Piotr Tomański (PO). W ciągu kadencji jego majątek, wspólny z żoną, powiększył się o 150 tys. złotych złotych. Głównie za sprawą wzrostu wartości mieszkania. Ponadto poseł z żoną kupili drugie mieszkanie, za 1,4 mln złotych, ale równocześnie wzięli na to 1,4 mln kredytu. Łącznie z domem trzy lokale warte są 2,2 mln złotych. O 50 tys. złotych zmalały ich oszczędności.

Sporo dorobił się Marek Kuchciński (PiS), wicemarszałek Sejmu. Skończył budowę domu i wycenił go na 800 tys. złotych. Na początku kadencji wartość domu w budowie szacował na 180 tys. Jako składnik majątku cztery lata temu wpisał również materiały budowlane, ale nie podał ich wartości. Miał też mieszkanie warte 130 tys., ale nie pojawia się ono w najnowszym zestawieniu. Dodatkowo o 5 tys. zł powiększył swoje oszczędności.

Dużo nieruchomości ma Tomasz Kulesza (PO). Dom i kilka innych obiektów wycenił na 1,1 mln złotych. Na początku kadencji były warte 543 tys. zł.

Dużo pieniędzy zdołał wygospodarować Jan Bury (PSL). Ma dom wart 800 tys. złotych, 4 lata temu szacował go na 700 tys. złotych. Miał 365 tys. złotych kredytu hipotecznego, ma 130 tys. zł, a jego oszczędności z 11 tys. złotych wzrosły do 170 tys. złotych. W efekcie, w ciągu kadencji wzbogacił się o 490 tys. złotych.

Pomajda bez oszczędności

Stan posiadania zwiększył również Wojciech Pomajda (SLD). Wprawdzie jego oszczędności z 110 tys. złotych zmalały do zera. Pozostały mu jedynie papiery wartościowe, warte 40 tys. złotych. Za to teraz ma dom wart 750 tys. złotych i mieszkanie za 550 tys. złotych. Na początku kadencji posiadał tylko mieszkanie o wartości 550 tys. złotych. Musi spłacać dwa kredyty: na mieszkanie i dom, w łącznej wysokości 620 tys. złotych. To i tak jest to o 130 tys. złotych mniej niż na początku kadencji.

W "ogonie" był i jest najmłodszy poseł Tomasz Kamiński (SLD). Nadal nie ma domu czy mieszkania. Zwiększył za to oszczędności z 10 do 70 tys. złotych. Citroena xsarę z 1998 r. zamienił na nieco nowszą hondę accord z 2003 r. Ale nadal nie jest to luksus.

Niezła pensja na Wiejskiej

Część posłów wykorzystała kadencję do wyjścia z kredytów. Krzysztof Popiołek (PiS) na początku kadencji miał ich kilka, w sumie na ponad 500 tys. złotych. Teraz napisał w oświadczeniu, że ma ich na ok. 150 tys. złotych. To oznacza, w sumie jego majątek zwiększył się o 350 tys. złotych.

- Nie oszukujmy się. Spora część polityków idzie do Sejmu czy Senatu, aby zarobić. Ze swoimi kwalifikacjami i doświadczeniem, w firmach prywatnych nie zdobyliby tak dobrze płatnej pracy - podsumowuje dr Gardziel.

Miesięcznie poseł otrzymuje ponad 10 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24