Opłaty za wywóz śmieci w Rzeszowie wzrosną od wiosny

MPGK to spółka miejska, która odbiorem i zagospodarowaniem odpadów w Rzeszowie zajmuje się od lat. Po zmianie przepisów zlecenia nie otrzymuje jednak automatycznie, ale swoją ofertę składa w przetargu ogłaszanym przez miasto.

Dwuletnia umowa podpisana na lata 2017 i 2018 kosztowała 61 mln zł. W tym roku usługi MPGK wyceniło na 40,6 mln zł. Oferty na obsługę miasta w przyszłym roku można było składać do 18 grudnia. Wpłynęła tylko jedna, od konsorcjum, na czele którego stoi MPGK. - Oferta jest warta 61 mln zł. To znacznie więcej niż tegoroczne koszty, ale takiej zmiany się spodziewaliśmy i mniej więcej taką kwotę zarezerwowaliśmy w przyszłorocznym budżecie miasta. Byliśmy przygotowani na podwyżkę, bo koszt zagospodarowania odpadów rośnie – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Spalarnia śmieci w Rzeszowie robi na nas biznes!

Wśród czynników, które wpłynęły na wzrost kwoty, jaką MPGK proponuje miastu za odbiór nieczystości jest m.in. podwyżka cen spalania odpadów. Podczas gdy w tym roku za oddanie jednej tony śmieci do spalarni w Rzeszowie miasto płaci 302 zł, w przyszłym roku kwota wzrośnie do 721 zł. Ostateczna wysokość rachunków dla rzeszowian nie jest jeszcze ustalona, ale mówi się, że cena wzrośnie z około 15 do około 25 zł za osobę.

- Oferta MPGK jest w trakcie analizy. Jeśli nie będzie zawierać błędów, podpiszemy umowę jeszcze w grudniu. Dopiero wówczas będzie można przystąpić do kształtowania nowego cennika dla mieszkańców – mówi Maciej Chłodnicki.

Kiedy należy się spodziewać zmiany cen? W ratuszu przewidują, że najpewniej od marca. Wcześniej w oparciu o zapisy umowy z MPGK nowy cennik będą musieli uchwalić radni. Następnie ich uchwała musi się uprawomocnić. Urzędnicy odpowiedzialni za system zagospodarowania odpadów zapowiadają, że częstotliwość odbioru śmieci pozostanie na dotychczasowym poziomie.

Bardziej wnikliwie prowadzone będą kontrole, które mają poprawić poziom segregacji odpadów. W tej chwili wielu mieszkańców deklarujących selektywną zbiórkę płaci za to niższe rachunki, ale w rzeczywistości śmieci nie segreguje. Na osoby, które nie wywiązują się z deklaracji będą nakładane wyższe opłaty.

POLECAMY: Negocjacje z deweloperem? A co! Jak wygląda to w Rzeszowie