Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ormianin otworzył restaurację w Krośnie

Wojciech Tatara [email protected]
Ubiory kelnerów w restauracji Masis w Krośnie nawiązują do strojów ormiańskich.Fot. Wojciech Tatara
Ubiory kelnerów w restauracji Masis w Krośnie nawiązują do strojów ormiańskich.Fot. Wojciech Tatara
15 lat temu porzucił Armenię dla Polski, bo się zakochał. Teraz serwuje najlepsze ormiańskie dania w restauracji, która otworzył w Krośnie.

Restauracja Masis istnieje od kilku tygodni i cieszy się dużym wzięciem wśród mieszkańców Krosna. Szczególnie zadowoleni mogą czuć się koneserzy jagnięciny, ponieważ przygotowane z niej potrawy mogą zaspokoić nawet najwybredniejsze gusta. Właścicielem lokalu jest Vahan Minasyan mieszkający od 15 lat w Polsce.

- Geograficzne położenie Armenii sprzyjało mieszaniu się kultur, co miało wpływ na wzbogacenie kuchni ormiańskiej - opowiada właściciel.

Oryginalne przyprawy ormiańskiej kuchni

Znaczna część potraw składa się z jagnięciny przyrządzanej na różne sposoby oraz ryżu. Dominują także potrawy z rusztu.

Na wyjątkowy smak wpływ mają świeże zioła takie jak kolendra, bazylia czerwona, rozmaryn, mięta czy hibiskus, które są sprowadzane z Cypru w ciągu 24 godzin.

Jedną ze specjalności restauracji w Krośnie jest dolma - farsz z delikatnej jagnięciny zawijany w liście winogron, i podawany z aromatycznym sosem czosnkowym. Kolejną pozycją kuchni ormiańskiej, której warto spróbować jest haszlama - pikantne danie z żeberek jagnięcych i bakłażanów.

Dobrze także skosztować lawaszu - chleba ormiańskiego pieczonego w Tandyrze, czyli kamiennym piecu oraz lori - przepiórki w marynacie śmietanowej z jajeczkami w gniazdku z surówki. Po takich potrawach możemy napić się tanu - napoju jogurtowego z ziołami i warzywami lub karkade - herbaty z kwiatu hibiskusa, której filiżanka jest stawiana na płonącej podstawie, dzięki czemu cały czas możemy delektować się aromatem napoju.

Restauracja w Krośnie - oczko w głowie właściciela

- Masis po ormiańsku oznacza Ararat, czyli górę, na której po potopie miała osiąść biblijna Arka Noego - mówi Vahan Minasyan, właściciel restauracji Masis. Lokal zdobią liście winogron, malowidła, na których widnieje wspomniana góra Ararat oraz półokrągłe okiennice.

- Chciałem, aby gość wchodząc do restauracji czuł się jak na wędrówce po górach Kaukazu - wyjaśnia Vahan.

Restauracja jest oczkiem w głowie prowadzącego także inne interesy właściciela. Sprowadził do niej ze swojej ojczyzny dwóch kucharzy, którzy zapewniają wykonanie potraw w tradycyjny ormiański sposób.

O innej regionalnej restauracji pisaliśmy w artykule: W Rzeszowie otwarto nową, grecką restaurację

- Cieszę się, że klienci przychodzą do mojego lokalu, chociaż muszę przyznać, że długo zastanawiałem się na otwarciem restauracji i kosztowało mnie to sporo nerwów, bo czułem, że na moich barkach w pewnym sensie ciąży reputacja kuchni ormiańskiej. To tak, jakby Polak pojechał do Armenii i otworzył restaurację, w której sprzedawałby bigos i schabowego z kapustą - opowiada właściciel.

Sama postać Vahana jest bardzo ciekawa. Z wykształcenia lekarz weterynarii posiadający talent do biznesu. Piętnaście lat temu przyjechał do Polski jako turysta, poznał swoją przyszłą żonę i pozostał do dziś. Jego młodszy brat w zeszłym roku był piłkarzem Resovii.

- Polska to moja druga ojczyzna, tutaj mam swoją rodzinę i mieszkam. Nie mniej jednak nie zapominam też o Armenii, a dzięki restauracji mogę przybliżyć kraj, z którego pochodzę Polakom - mówi Vahan Minasyan.

Przepisy na potrawy pochodzące z Armenii i Kaukazu

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24