Żurawianka opuściła boisko w 63. minucie spotkania. Do tego momentu Orzeł prowadził różnicą dwóch bramek. Żurawianie uzasadniali swoje zejście z placu gry nieporadnością arbitra głównego Marcina Raka i brutalna grą Orła.
Oprócz tego na Żurawiankę została nałożona kara finansowa. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć jest to kwota tysiąca złotych.
- Sytuacja była klarowna, nie musieliśmy wzywać żadnej ze stron ani arbitra, drużyna nie może w trakcie meczu opuszczać boiska. Skarżyć się na sędziego można w inny sposób, m. in. poprzez uwagi kierowników drużyn w protokołach - tłumaczył Sławomir Pawłowski z Wydziału Dyscypliny Podkarpackiego ZPN-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?