Oskarżył dziennikarzy

O patologicznym lobbingu w sprawach, na których można zarobić duże pieniądze, Andrzej Barcikowski, szef ABW mówił posłom we wtorek, podczas utajnionych obrad Sejmu. Mimo tajności wiadomo, że poinformował, że lobbyści szczególnie aktywnie pracowali przy ustawie o grach losowych, handlu gazem i cenach leków sprowadzanych z zagranicy. Lobbyści naciskali na urzędników, żeby nie informowali, że leki są sprowadzane z ulgami.
- Minister mówił, że do tych spraw byli wykorzystywani dziennikarze. Nie podał żadnego tytułu, ani nazwiska - mówi poseł Władysław Stępień, poseł SLD. -Spodziewałem się, że minister wymieni te media. Należy pokazać jakie mechanizmy rządzą i kto na kogo ma wpływ.
Celem tego lobbingu i akcji medialnych miało być wykazanie, że rząd jest niekompetentny. - Tak skonstruowana informacja pana Barcikowskiego służyła interesom partyjnym, a nie interesom państwa. Tyle mam do powiedzenia, bo obrady były tajne - mówi poseł Krystyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej.

Próba odwrócenia uwagi

BOLESŁAW BUJAK, poseł PSL

W wystąpieniu szefa ABW nie było nic tajnego. Po części było ostrzeżenie, żeby posłowie byli ostrożni w kontaktach z obcymi osobami, bo nie wiadomo czyje interesy oni reprezentują. Ale była też teza, że wszystkie krytyczne artykuły w mediach o obecnym rządzie i podległych mu jednostkach, to robota sił zewnętrznych, które mają wpływ na te publikacje. Między wierszami podano, że chodzi o obce wywiady i lobbystów.

Ostrzegli posłów

TADEUSZ KALENIECKI, poseł SLD

Nie mam wrażenia, że szef ABW mówił, że media lobbują na rzecz konkretnej opcji. To było bardziej ostrzeżenie posłów, żebyśmy uważali, bo nawet nieświadomie możemy być wciągani w różne sprawy. Chociaż rzeczywiście, w wypowiedzi pana Barcikowskiego żadnego hitu nie było