Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Osłupiała” droga w podkarpackim lesie stała się sensacją internautów. Słupa nie dało się ominąć?

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Internautka
Rozbawienie internautów budzi fotografia nowo wyremontowanej leśnej drogi, pośrodku której stoi betonowy słup energetyczny. Instalację (jeszcze) można oglądać w Leszczach, gmina Niwiska. Stąd komentarz internauty: „Podkarpacie, to jednak stan umysłu”.

Inny komentator podpowiada, że lepiej po zmroku tędy nie jeździć. Ok. 600 metrów trzymetrowej szerokości drogi, wysypanej żwirem i wałowanej, po lewej i po prawej las w zarządzie Lasów Państwowych, a pośrodku jedna z dwóch nóg słupa energetycznego. Prywatnego. Sama droga ma status publicznej, włada nią Zarząd Dróg Powiatowych w Kolbuszowej.

- To droga powiatowa, nie gminna – zastrzega Elżbieta Wróbel, wójt Niwisk. I od razu dodaje, że to jednak teren gminy, więc zna sprawę.

– Historia jest taka, że prowadzi do kilku domów, których lokatorzy i tak jeździli równym, leśnym traktem, który wiedzie przez teren Lasów Państwowych i kawałek – prywatną działką.

A słupa nie dało się ominąć – zapewnia pani wójt – bo zgodnie z wyliczeniami geodety, pan nowej drogi wiedzie po gruntach Starostwa Powiatowego w Kolbuszowej. Gdyby próbowano go ominąć, trzeba by naruszyć teren Lasów Państwowych, a to stwarza kolejną komplikację. A tych i tak jest dość.

- Kłopot jeszcze w tym, że sam słup i linia energetyczna na nim, są własnością prywatną, choć stoją na działce powiatu – tłumaczy Elżbieta Wróbel. – Linia prowadzi do prywatnego. I raz, że trzeba było uzyskać zgodę właściciela słupa na jego przestawienia, a dwa, że nie wolno przestawiać go na teren leśny, bo tego zabrania prawo.

I dodaje, że w najbliższym czasie słup ma być przeprowadzony, ale że nie wolno wkraczać z nim na teren leśny, więc „przeprowadzony” zostanie w pas drogi powiatowej.

- Żeby to jednak zrobić, zakład energetyczny na tydzień lub dwa wcześniej musi ogłosić, że będzie wyłączenie prądu

– pani wójt dorzuca kolejną komplikację.

Sugeruje, że inwestor i wykonawca popełnili błąd nie zamykając drogi przed jej ukończeniem. - Bo i tak ludzie jeździli starym, leśnym traktem – tłumaczy.

Eugeniusz Szczebiwilk, dyrektor ZDP w Kolbuszowej wyjaśnia, że stary – nowy trakt zbudowano na nieużywanej, gruntowej drodze powiatowych i to na wyraźne życzenie mieszkańców.

- Od lat o to zabiegali – zapewnia. – Na petycji w tej sprawie jest około 20 podpisów. Zleciliśmy wykonawcy utwardzenie drogi gruntowej i okazało się, że pasie drogi stoi słup. Z wykonawcą wszystko jest dograne, słup zostanie przesunięty i droga stanie się przejezdna.

25 lipca na giełdzie samochodowej w Rzeszowie były starocie,...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24