Mostostal ma chęć na Karzowa

Mykoła Karzow, środkowy Jadaru Radom, znajduje się w kręgu zainteresowań działaczy Mostostalu Kędzierzyn-Koźle. Zawodnik nie chce opuszczać Radomia.

Przyjście kanadyjskiego atakującego Dallasa Sooniasa może nie być ostatnim ruchem kadrowym w zespole Jadaru. Niewykluczone, że tym razem ubędzie jeden zawodnik. Mający kłopoty kadrowe, szczególnie na pozycji środkowych bloku Mostostal Kędzierzyn-Koźle, szuka wzmocnień.

Wśród zawodników, którymi interesują się śląscy działacze, znalazł się Ukrainiec Mykoła Karzow, grający w Radomiu od poprzedniego sezonu. Zawodnik o niczym nie wie, ale wczoraj odebrał kilka telefonów od dziennikarzy ze Śląska.

- Nie podejmowałem żadnych kroków, aby znaleźć się w innym zespole - zapewnia popularny "Saszka". - Nikt nie rozmawiał ze mną o odejściu z Radomia. Jestem bardzo zaskoczony pytaniami o zmianę klubu. Chcę grać tutaj.

Pozbywanie się doświadczonego środkowego na dwa tygodnie przed inauguracją ligi wydaje się mało prawdopodobne. W tej sytuacji Dariuszowi Luksowi pozostaliby do dyspozycji tylko trzej środkowi: Grzegorz Kokociński, Arkadiusz Terlecki i Krzysztof Makaryk. Pozyskanie w tym okresie równie wartościowego zawodnika nie jest łatwe, o czym przekonują się działacze Mostostalu.

Poproszony o komentarz Bogdan Domagała, dyrektor Jadaru, przyznaje, że nie słyszał o tym, żeby ktokolwiek odchodził z drużyny. - Na dziś Karzow jest naszym zawodnikiem - stwierdza Domagała. - I myślę, że tak zostanie.

Radomianie przygotowują się do turnieju towarzyskiego, którego będą gospodarzem.

W piątek i sobotę zmierzą się z Resovią Rzeszów, Politechniką Warszawską i drugim z bieniaminków ekstraklasy, Chemikiem Bydgoszcz. W barwach warszawskiego zespołu zobaczymy po raz pierwszy Rosjanina Antona Kulikowskiego, który do niedawna występował wspólnie z radomianinem Robertem Pryglem w Gazpromie Surgut.