Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ospowe przyjęcie to głupia zabawa [KOMENTARZ]

Agata Flak
Brzmi nieprawdopodobnie, ale niektórzy rodzice spanikowani, że dziecko w porę nie złapie wirusa albo zachoruje w nieodpowiednim momencie, np. przed zaplanowanym wyjazdem w góry czy nad morze, postanowili kontrolować zarażenie wirusem ospy.

Choć to szokujące, takie metody nie są ani polskim, ani nowym pomysłem. W USA rodzice przez internet sprzedają sobie lizaki z ospą, przesyłają butelki, smoczki, kocyki, ubranka chorego dziecka. Polscy rodzice podchwycili pomysł i zaczęli organizować „ospowe przyjęcia”.

Dlaczego nie, pytają. Wcześniej rodzeństwo zarażało się od siebie i miało się to z głowy. Skoro mogę zarazić swoje dziecko od dziecka sąsiada i przy tym dobrze się bawić, to nie widzę przeciwwskazań, słyszę w rozmowie ze znajomymi, którzy mają małe dzieci.

Zobacz też: Ospa party zamiast szczepienia? Sposób na nabieranie odporności czy niebezpieczna zabawa
Okazuje się, że takie przyjęcie to bardzo groźna „zabawa”. Przekonali się o tym rodzice półtorarocznego dziecka, które dwa lata temu zmarło w warszawskim szpitalu. Nie zaszczepili malucha, a uodpornić na wirus ospy chcieli go poprzez zarażenie od innych dzieci.

Tymczasem nie każde dziecko jest na tyle odporne, aby bez komplikacji przejść tę chorobę, tym bardziej jeżeli jest nieszczepione. Młodzi rodzice często obawiają się komplikacji po szczepieniach, tymczasem bywa, że sami sprowadzają na dziecko chorobę i komplikacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24