Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia powieść Mirosława Nahacza

Piotr Samolewicz
Stanisława Nahacz - "Niezwykłe przygody Roberta Robura"
Stanisława Nahacz - "Niezwykłe przygody Roberta Robura" Archiwum
Dwa lata po tragicznej śmierci kultowego w kręgach młodzieży pisarza Mirosława Nahacza ukazała się jego ostatnia powieść "Niezwykłe przygody Roberta Robura".

Nahacz złożył nie dokończony tekst w wydawnictwie Prószyński i S-ka na krótko przed śmiercią. Nie zdążył już podpisać umowy. W lipcu 2007 roku w Warszawie popełnił samobójstwo. Został pochowany w rodzinnym Beskidzie Niskim na cmentarzu prawosławnym w Leszczynach k. Gorlic.

Jak czytamy w nocie umieszczonej na końcu książki, wydawnictwo zdecydowało się ją wydać pod wpływem e-maili od czytelników (decyzji takiej nie podjęła oficyna "Czarne", która wydawała książki Nahacza).

"Niezwykłe przygody Roberta Robura" są czwartą książka Nahacza, który debiutował w 2003 roku małą powieścią "Osiem cztery" pod skrzydłami Andrzeja Stasiuka, swojego sąsiada i przyjaciela. Wydał także "Bombla" oraz "Bociana i Lolę". Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim, współpracował z miesięcznikiem "Lampa", miał wielu przyjaciół w kręgach młodych pisarzy, m.in. Dorotę Masłowską.

"Pewnego dnia Robert Robur, były scenarzysta serialu, zaczyna mieć kłopoty. Rzuca go dziewczyna, naraża się służbom specjalnym, zostaje aresztowany i trafia na przesłuchanie. W końcu, w dramatycznych okolicznościach, osaczony i przerażony postanawia opuścić Miasto. Rusza w podróż na południe w rodzinne strony." - tak brzmi streszczenie ponad 500-stronicowego tomu.

Streszczenie jest tu istotne, gdyż przebrnięcie przez ten materiał do końca stwarza nie lada kłopot. "Wątki i postacie pączkują z niebezpieczną szybkością, wizje wymykają się spod kontroli. (...) jakby Nahacz chciał ogarnąć całość rzeczywistości, zejść na dno doświadczenia, zacytować wszystkie znane książki" - ostrzega recenzent "Polityki".

Czy Mirosław Nahacz jest skazany na legendę, jak chce tego autor tekstu wspomnieniowego zamieszczonego w książce. Bez wątpienia w pamięci wielu zapisał się człowiek. Nahacz miał magnetyzującą osobowość, był obdarzony nietuzinkową inteligencją. Mówił i czuł świat literaturą.

A jego książki? Należy je traktować raczej jako zapis nie poddanej obróbce wrażliwości niż jako przykład dojrzalej literatury. Nie wiem, czy młodzi ludzie noszą w plecakach jego książki, tak jak moje pokolenie nie rozstawało się z tomikami Stachury, Wojaczka czy Bursy. Nie wiem, ale życzę im tego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24