Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie księdza Adama Bartkowicza z Dębicy. Zginął w Tanzanii ratując kolegę kapłana [RELACJA Z POGRZEBU]

Agata Flak
Pogrzeb ks. Adama Bartkowicza w Dębicy.
Pogrzeb ks. Adama Bartkowicza w Dębicy. Krzysztof Kapica
Ks. Adam Bartkowicz za kilka dni obchodziłby 35 urodziny. Niestety się ich nie doczekał. Dziś rodzina, przyjaciele, a także mieszkańcy Dębicy pożegnali duchownego. - Jesteśmy tutaj nie z powodu bólu związanego z jego odejściem, ale z powodu radości jego służby dla Afryki – mówiono w czasie mszy pożegnalnej.

Ks. Adam Bartkowicz był osobą, która całym sercem pokochała Afrykę.

- Tam chciał żyć i pracować głosząc Słowo Boże wśród tych, którzy o Bogu nie słyszeli nic, albo bardzo mało słyszeli – tak w czasie kazania wspominano zmarłego misjonarza.

Polski duchowny 20 marca utonął w oceanie w Dar Es Salaam w Tanzanii. Oddał życie za swojego przyjaciela. Świadectwo uratowanego i jedynego świadka tego zdarzenia opublikowano na stronie internetowej Stowarzyszenia Misji Afrykańskich.

– Co mogę powiedzieć do przyjaciela, który stracił swoje życie ratując moje? Trudno jest wyrazić moje uczucia w słowach. Adamie jesteś świętym, który mieszkał w sąsiednim pokoju – czytamy w relacji o. Chunfu Cycusa, któremu ks. Bartkowicz uratował życie.

Ostatnie pożegnanie księdza Adama

Pochodzącego z Dębicy duchownego wspominano dziś jako skromnego człowieka, na którego zawsze można było liczyć. Ci, którzy dobrze go znali wiedzieli o jego pasji, jaką były samoloty.

- To było jego hobby. Czasami nie mógł sobie przypomnieć jakiegoś słówka w języku angielskim albo suahili. Ale kiedy któryś z nas zadał mu pytanie ile jest miejsc siedzących w najnowszym boeingu, odpowiadał bez zająknięcia – opowiadali księża.

Rodzina była dla niego najważniejsza

Pomimo, że ks. Adam Bartkowicz mieszkał daleko od swojej rodziny, zawsze miał ją w sercu i chętnie o niej opowiadał.

- Był ogromnie wdzięczny swoim rodzicom. Opowiadał mi o swoim ojcu i jak wiele rzeczy uczył się od niego. Podziwiał swoją matkę i jej odwagę. Nawet po śmierci jego taty, mama wspierała go, aby wracał na misje. Był z nich bardzo dumny. Przeżywał swoje życie z wdzięcznością – wspominał jeden z duchownych ze Stowarzyszenia Misji.

Dziś w kościele Ducha Świętego w Dębicy odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego misjonarza ks. Adama Bartkowicza. Urnę z prochami misjonarza złożono w grobowcu kapłańskim na cmentarzu komunalnym przy ul. Cmentarnej w Dębicy.

Galeria zdjęć z pogrzebu:

W środę, w kościele Ducha Świętego w Dębicy, odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego w Tanzanii misjonarza ks. Adama Bartkowicza. Polski misjonarz, ks. Adam Bartkowicz, 20 marca utonął w oceanie w Dar Es Salaam w Tanzanii. Oddał życie za swojego przyjaciela. - Ks. Adam był osobą, która całym sercem kochała Afrykę. Tam chciał żyć i pracować głosząc słowo Boże wśród tych, którzy o Bogu jeszcze nic nie słyszeli albo bardzo mało słyszeli - mówił - usłyszeli wierni w czasie kazania Mszy Św. pogrzebowej. PRZECZYTAJ TEŻ: Ksiądz Adam Bartkowicz z Dębicy zginął w Tanzanii. Ratował tonącego kolegę

Uroczysty pogrzeb misjonarza ks. Adama Bartkowicza w Dębicy....

Ksiądz Adam Bartkowicz, misjonarz ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich urodził się 1 kwietnia 1983 roku w Dębicy, w diecezji tarnowskiej. Tam również spędził dwadzieścia pierwszych lat swojego młodzieńczego życia przynależąc do parafii pw. Matki Bożej Anielskiej. Po zdaniu egzaminu dojrzałości, podążając za głosem powołania misyjnego, ks. Adam zdecydował się wstąpić do SMA w Borzęcinie Dużym koło Warszawy (2003 rok). Duchowny zginął tragicznie 20 marca 2018 roku. Utonął w Oceanie Indyjskim ratując życie innemu księdzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24