Ostry spór na sesji o podwyżkę dla starosty leżajskiego. "Podwyżka większa, niż ja mam pensji jako dyrektor szkoły"

Zmiany w przepisach umożliwiają podwyższenie wynagrodzeń starostów, prezydentów, burmistrzów i wójtów. W efekcie samorządowcy szybko zaczęli wcielać w życie nowe przepisy. Przepisy określają maksymalną stawkę, którą może zarobić samorządowiec. Jednak dają radnym również możliwość określenia poborów na poziomie 80 do 100 proc. maksymalnej kwoty.

Starosta leżajski Marek Śliż, który do tej pory zarabiał 12,5 tys. zł, mógł dostać podwyżkę od ok. 4 tys. zł do maksymalnie ok. 5,5 tys. zł. W efekcie jego comiesięczne pobory brutto mogły wzrosnąć do poziomu od ok. 16,5 tys. zł brutto do ok. 18 tys. zł brutto.

W projekcie uchwały znalazła się maksymalna podwyżka.

- Uchwała o tej podwyżce budzi ogromne emocje wśród społeczeństwa. Brakuje w niej uzasadnienia. Nie daliście państwo czasu na to, aby się zastanowić, wymienić poglądy, wziąć pod uwagę głosy ze środowiska. Proszę mi podać argumenty, że podwyżka 4 tys. złotych jest zbyt mała - mówiła radna Danuta Pinderska.

Odnosząc się do maksymalnej kwoty wzrostu wynagrodzenia stwierdziła:

- Wielu pracowników z naszego powiatu nie zarobi w ciągu miesiąca 4 czy 5 tys. złotych. Trzeba docenić pracę i odpowiedzialność, ale to nie jest Warszawa. U nas wynagrodzenia kształtują się na poziomie niewiele wyższym od najniższej krajowej. To wynagrodzenie jest nieetyczne.

- Czy uważa pan, że 16,5 tys. złotych to są niskie pobory dla pana? - dopytywał się starosty radny Adam Madej.

- Pozwoli pan, że nie będę się wypowiadał. Ja znam stanowisko konwentu powiatów, gdzie na pewnym spotkaniu ustalali całkiem co innego, a ja jeszcze mam mniej od tego, co oni ustalili - odpowiedział starosta Śliż.

- Prywatni przedsiębiorcy mówią, że im ciężko. Mamy pandemię koronaiwrusa. A my, z publicznych pieniędzy, czyli ich podatków podnosimy sobie diety radnych i bardzo duże wynagrodzenie dla starosty. Nikt nie uzasadnił, że starosta ma zarabiać tyle. Podwyżka 5600 złotych to są duże pieniądze, bo ja jako dyrektor szkoły tyle nie zarabiam. A to jest tylko podwyżka - stwierdził radny Grzegorz Sroka. Zgłoszony przez niego wniosek o wprowadzenie poprawki o minimalnej kwocie podwyżki nie zyskał akceptacji większości radnych.

- Uzasadnienie z ustawy. Jest kwota minimalna, jest kwota maksymalna - w taki sposób maksymalną kwotę podwyżki uzasadnił Adam Wylaź, przewodniczący Rady Powiatu Leżajskiego.

Ostatecznie uchwała o maksymalnym wzroście wynagrodzenia starosty przeszła 10 głosami za, 7 przeciw i jednym się wstrzymującym. Starosta również głosował za podwyżką dla siebie.

Z oświadczeń majątkowych wynika, że oprócz pensji, starosta leżajski pobiera również emeryturę.