W piątek, w Rzeszowie, spotkali się poszkodowani przez ten bank z podkarpackiego, lubelskiego i kieleckiego.
Po upadku Staropolskiego w 2000 r. klienci dostali pieniądze z Funduszu Gwarancyjnego, ale nie wszystkie. Nadal walczą żeby odzyskać resztę oszczędności. Problem w tym, że upadły Bank Staropolski został wystawiony na sprzedaży za 85 mln zł, podczas gdy swoim wierzycielom dłużny jest ok. 150 mln zł.
Odzyskać chociaż część
- W całym kraju organizujemy spotkania z wierzycielami - mówi Ryszard Guz, członek krakowskiego Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Bank Staropolski. - Zastanawiamy się, czy zamiast żądać całej sumy, nie należałoby zrezygnować z 50-60 proc. należnych nam pieniędzy po to, żeby cokolwiek odzyskać.
Decyzja do końca miesiąca
W Rzeszowie ustalono, że decyzja ma zapaść do końca czerwca. Jeśli większość klientów Staropolskiego zgodzi się na zaproponowane rozwiązanie, syndyk ogłosi przetarg na sprzedaż banku.
- Jeśli wierzyciele tego banku, którym tezż jestem, nie zgodzą się, istnieje niebezpieczeństwo, że syndyk nie ogłosi przetargu i zacznie sprzedawać majątek Staropolskiego po kawałku. A to oznacza, że nie będziemy mogli dopominać się o swoje pieniądze - mówi Eugeniusz Maciołek, przedstawiciel podkarpackiego Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Bank Staropolski.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?