MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety z kamerą, czyli na tropie galicyjskich pionierek kina

Paweł Stachnik
Stefania Zahorska
Stefania Zahorska fot. archiwum
Historia. Nowoczesne i coraz bardziej wyemancypowane kobiety z przełomu XIX i XX wieku były zapalonymi fotografkami - zarówno amatorkami, jak i profesjonalistkami. Dużo podróżowały, a swoją aktywność chciały dokumentować za pomocą aparatu.

Prof. Małgorzata Radkiewicz z Instytutu Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego realizuje projekt badawczy „Pionierki z kamerą”. Chce zbadać udział kobiet w rozwoju fotografii i kina w Galicji, a w szczególności w Krakowie.

- Kino i fotografia to dwa kluczowe wynalazki dla przemian II połowy XIX w. Ich wpływ na postrzeganie i dokumentowanie świata był olbrzymi, stąd moje zainteresowanie. Natomiast kobietami pionierkami zajęłam się z przekory wobec stereotypowego przekonania, że miały one dystans do nowych technologii, że się ich bały lub były im niechętne - wyjaśnia badaczka.

Badania pokazały coś zupełnie innego. Na przykład większość materiałów reklamowych koncernu Eastman Kodak była na przełomie wieków skierowana właśnie do kobiet. Stanowiły one ważną grupę docelową, ponieważ były zapalonymi fotografkami - zarówno amatorkami, jak i profesjonalistkami. Nowoczesne, coraz bardziej wyemancypowane kobiety były ruchliwe, dużo podróżowały, a swoją aktywność chciały dokumentować za pomocą aparatu. - Aż się prosiło, by spróbować poznać historie tych kobiet, które dzięki fotografii i kinu zdobyły zawód, sławę i miejsce w historii kultury - mówi prof. Radkiewicz. I takie kobiety udało się znaleźć.

Aktorka i prezydent

Jedną z nich była Maria Malicka, aktorka teatralna i filmowa. Już jako dziecko występowała w Teatrze im. Słowackiego. Wróciła tam po ukończeniu Szkoły Dramatycznej przy Instytucie Muzycznym w Krakowie, a następnie została zaangażowana do pierwszego zespołu teatru Bagatela.

Już w Krakowie zyskała status aktorskiej gwiazdy. Jej mężem był aktor i reżyser Zbigniew Sawan, a oboje stylizowali się na amerykańskie gwiazdy filmowe. Publicznie pojawiali się np. w samochodzie w towarzystwie swoich rasowych psów. Takie ich fotografie znajdujemy w ówczesnej prasie. - Byli bardzo efektowną parą młodych, urodziwych ludzi, budzących powszechne zainteresowanie - mówi prof. Radkiewicz.

Malicka wystąpiła w ważnych filmach, m.in.: „Mogile nieznanego żołnierza” według powieści Andrzeja Struga, dramacie „Szlakiem hańby”, opowiadającym o problemie handlu kobietami, ciekawej ekranizacji „Wiatru od morza” Stefana Żeromskiego i polsko-amerykańskim „Niebezpiecznym raju”, będącym adaptacją powieści Josepha Conrada „Zwycięstwo”.

W „Mogile nieznanego żołnierza” zagrała nastoletnią córkę oficera. - W recenzjach pisano, że jest za stara na tę rolę, a jednocześnie doceniano jej wdzięk, temperament aktorski i umiejętność wygrywania tonów patetycznych i patriotycznych - opowiada prof. Radkiewicz.

Malickiej udało się wyjść ze środowiska krakowskiego i zaistnieć na scenie ogólnopolskiej. Była jedną z ulubienic „Ilustrowanego Kuriera Polskiego”, można w nim znaleźć bardzo wiele jej zdjęć z rozmaitych uroczystości, a gazeta skrupulatnie odnotowywała wszystkie jej przyjazdy do Krakowa czy do Krynicy. Zachowała się fotografia prezydenta Ignacego Mościckiego, który wręcza Malickiej kwiaty z okazji imienin.

Podczas okupacji początkowo pracowała jako kelnerka, a potem występowała w kolaboracyjnym Teatrze Komedia (1941-1944). Za to i bliskie związki z Niemcami została po wojnie ukarana przez ZASP zakazem występowania na scenach stołecznych. Grała więc w Szczecinie, Bielsku, Łodzi i Krakowie. Nigdy nie wróciła do teatrów warszawskich. Zmarła w 1992 r.

Miss ukradła koronę

Ciekawą karierę zrobiła też Zofia Batycka. Była córką zamożnego lwowskiego adwokata. Po ukończeniu gimnazjum we Lwowie rozpoczęła studia w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Jako studentka zadebiutowała w filmie „Grzeszna miłość”. Potem zagrała jeszcze we wspomnianym już dramacie „Szlakiem hańby”. W 1930 r. odznaczająca się urodą Batycka zgłosiła się do konkursu Miss Polonia i wygrała. Wzięła też udział w wyborach Miss Europy we Francji i zajęła tam drugie miejsce (Wicemiss Europe). Dało jej to ogromną popularność w kraju i uczyniło kimś na kształt współczesnych celebrytek. Pisała o niej prasa, firmy ubiegały się, by reklamowała ich produkty, miała status gwiazdy na równi z Jadwigą Smolarską, Marią Malicką i Norą Ney. Przez pewien czas była narzeczoną Jana Kiepury, ale ich związek rozpadł się w nieprzyjemnych okolicznościach.

W tym samym 1930 r. zagrała w dwóch filmach: ekranizacji „Moralności pani Dulskiej” i dramacie „Dusze w niewoli”. W nadziei zrobienia kariery za granicą w 1931 r. wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie została Miss Paramountu. Notabene, za jej sprawą nie odbyła się edycja konkursu Miss Polonia w 1931 r., bo nie chciała oddać korony i zabrała ją do USA…

Po powrocie zagrała w kolejnych dwóch filmach: melodramacie „Kobieta, która się śmieje” oraz opartych na prawdziwych zdarzeniach „Dziesięciu z Pawiaka”. Rok później podpisała kontrakt z amerykańską wytwórnią International Artists. Mimo tych sukcesów nie udało się jej zaistnieć w amerykańskim kinie - nie nakręciła tam ani jednego filmu. W 1934 r. powróciła do kraju i przez pewien czas występowała jako aktorka teatralna.

Miała potencjał aktorski, ale już w ówczesnych recenzjach pisano, że kino polskie nie zaoferowało jej ról, w których mogłaby pokazać swój talent. - Była więc gwiazdą nie do końca zrealizowaną - opowiada prof. Radkiewicz.

Batycka podczas pobytu we Lwowie współpracowała z tamtejszą rozgłośnią Polskiego Radia. Musiała dobrze posługiwać się głosem, bo twórcy pewnego eksperymentalnego filmu dźwiękowego chcieli, by wystąpiła w nim w roli narratorki. Znała cztery języki, była oficjalną delegatką Polski na jednym ze zjazdów esperantystów.

Po wojnie wyjechała do Los Angeles. Utrzymywała się z udzielania lekcji języków obcych. Zmarła w zapomnieniu w domu opieki społecznej w 1989 r.

Ze Lwowa do Wrocławia

W nieco innej dziedzinie realizowała się z kolei urodzona w 1890 r. w Krakowie Stefania Zahorska, absolwentka historii sztuki i krytyczka filmowa. W latach 1924-1925 była kierowniczką działu sztuki „Przeglądu Warszawskiego” i stałą współpracownicą tygodnika „Wiadomości Literackie”.

Pisywała też do gazet codziennych i filmowych. Jest autorką książek o sztuce, powieści i dramatów teatralnych. Wykazywała dużą orientację w kinie europejskim i światowym. W jej recenzjach polskich filmów znajdujemy odwołania do filmów awangardowych, ekspresjonistycznych czy kina amerykańskiego. Była wyczulona na kwestie społeczne.

- Kiedy pisze o przedwojennej adaptacji „Ziemi obiecanej”, to zwraca uwagę, że nie była ona do końca udana, głównie dlatego, że w ogóle nie uwzględniono w niej konfliktów klasowych i społecznych, które przecież w powieści się pojawiają - podkreśla badaczka.

Zahorska była też docentką Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. W roku 1934 przebywała w Niemczech i ZSRR, a realia tych państw opisała w cyklu reportaży. W 1939 r. udała się na emigrację, do Francji, a potem Wielkiej Brytanii. Zmarła w 1961 r. w Londynie.

Jeszcze inny ciekawy wątek badań prof. Radkiewicz to powojenna przeprowadzka ludzi i instytucji ze Lwowa do Wrocławia. Po 1945 r. bardzo dużo przedstawicieli lwowskiej inteligencji, środowiska naukowego i artystycznego przeniosło się do Wrocławia.

Tak było z lwowskimi fotografami, a wśród nich Janiną Mierzecką. Zaczynała od fotografii amatorskiej. Zawodowej uczyła się u znanego lwowskiego fotografa Henryka Mikolascha. Potem wspólnie zaczęli prowadzić pracownię fotograficzną. Udoskonaliła tam metody pracy z płytkami bromowymi i fotografowania na gumie.

Swoje fotografie pokazywała z sukcesami na wystawach we Lwowie, Krakowie i innych miastach. Natomiast lwowskie środowisko rzemieślnicze bardzo długo nie chciało jej dać dyplomu mistrzowskiego. Dopiero w latach 30., gdy była uznanym fotografikiem, udało jej się otrzymać dyplom zawodowego fotografa. W 1926 r. wykonała zdjęcia żony prezydenta Ignacego Mościckiego Michaliny oraz portrety członków rodziny marszałka Józefa Piłsudskiego.

W 1949 r. przeniosła się do Wrocławia, gdzie rozpoczęła pracę w Muzeum Narodowym i Akademii Medycznej, organizując tam własne pracownie fotograficzne. Wykonała dokumentację zniszczeń i odbudowy powojennego Wrocławia. W 1959 r. wydano jej podręcznik „Fotografia zabytków i dzieł sztuki”, który do dziś obowiązuje studentów historii sztuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski