Sprawę badała prokuratura, ale winnego nie znaleziono. Poszkodowani pacjenci wystąpili na drogę cywilną. Walczą o odszkodowania.
19 marca 2005 r. Weronika Pikor z Rzeszowa miała operację zaćmy w prawym oku.
- Zabieg był wykonywany przez NZOZ "Okulistyka" w Sędziszowie Młp., w pomieszczeniach wynajmowanych od NZOZ "Asklepios" - wyjaśnia Danuta Staniek, córka pani Weroniki.
Problemy zaczęły się następnego dnia po zabiegu.
Ból był nie do zniesienia
- Ból rozsadzał mi oko. W poniedziałek trafiłam na okulistykę szpitala w Rzeszowie - wspomina starsza kobieta.
Diagnoza: zapalenie gałki oka. Przyczyna: zakażenie gronkowcem i paciorkowcem.
- Następnego dnia straciłam wzrok - wspomina ze łzami w oczach pani Weronika. - Na oddziale leczone były wtedy jeszcze trzy osoby, które w tym samym dniu, co mama, miały zabieg w Sędziszowie! Trzy z nich, w tym mama, straciły wzrok w operowanych oczach - dodaje pani Danuta.
Półtora roku od operacji troje poszkodowanych powiadomiło prokuraturę.
- Warunki na oddziale w Sędziszowie wołały o pomstę do nieba! Chorzy byli operowani w piżamach, które sami przynieśli. Na salę, gdzie oczekiwano na zabiegi, wchodził, kto chciał - nie kryje oburzenia Henryk Krzywonos, syn jednej z pokrzywdzonych osób.
Co ustaliła prokuratura?
Prokuratura w Ropczycach badała sprawę dwukrotnie. Umorzyła ją mimo opinii biegłego, który stwierdził, że w trakcie pobytu pokrzywdzonych w lecznicy i podczas zabiegów nie zostały zachowane wszystkie procedury sanitarno - epidemiologiczne.
W uzasadnieniu decyzji napisano, że zakażenie wewnątrzszpitalne miało miejsce. Prokurator stwierdził jednak, że czas, jaki upłynął pomiędzy zdarzeniem, a zgłoszeniem sprawy, uniemożliwił wykonanie badań mikrobiologicznych personelu oraz sprzętu. W związku z tym nie było możliwe m. in. jednoznaczne ustalenie źródła i dróg zakażenia.
Podczas śledztwa ustalono także, że lekarz, który operował, nie popełnił błędu lekarskiego, a proces leczenia był prawidłowy.
To nie nasza wina
- Bardzo współczujemy chorym, ale z naszej strony żadnych zaniedbań nie było - usłyszeliśmy w NZOZ "Asklepios".
W stanowisku przesłanym do redakcji przez NZOZ "Okulistyka" napisano: "Prokuratora nie stwierdziła błędów w sztuce lekarskiej. Ustalono, że powodem powikłań była infekcja bakteryjna, do której doszło w czasie zabiegów.
Właściciel sali zapewniał personel pomocniczy, do którego należało utrzymanie reżimu sanitarnego oraz dezynfekcja i sterylizacja narzędzi. Zaprzestaliśmy wykonywania operacji zaćmy w tym ośrodku. U pacjentów operowanych w innym ośrodku przez naszych lekarzy nie wystąpił żaden przypadek zakażenia.
Poszkodowani chcą zadośćuczynienia od obu lecznic. Spotkanie ugodowe w tej sprawie odbędzie się w tym miesiącu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!