Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent zmarł, sprawę bada prokuratura. Szpital w Lubaczowie już raz przepraszał za tego lekarza

Norbert Ziętal
W 2008 r. opisywaliśmy sprawę lekarza z Lubaczowa. Wówczas dyrekcja szpitala przeprosiła pacjentkę za jego zachowanie.
W 2008 r. opisywaliśmy sprawę lekarza z Lubaczowa. Wówczas dyrekcja szpitala przeprosiła pacjentkę za jego zachowanie. Tomasz Bolt/Polska Press
Kilka dni temu opisywaliśmy sprawę lekarza lubaczowskiego szpitala. Medyk był w załodze karetki, która przyjechała na wezwanie do 65-letniego pacjenta. Mężczyzna zmarł po trzech godzinach, a jego rodzina zarzuca lekarzowi niewłaściwe postępowanie. Okazuje się, że już raz, 11 lat temu, szpital w Lubaczowie przepraszał za zachowanie tego lekarza.

Opisywaną przez nas sprawą śmierci 65-letniego mieszkańca Starych Oleszyc zajmuje się prokuratura. Postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta wskutek błędu medycznego.

WIĘCEJ: 65-letni pacjent zmarł w szpitalu w Lubaczowie. Czy lekarz pogotowia był pijany na dyżurze? Sprawę bada prokuratura

Nikomu jeszcze nie zostały postawione zarzuty. Karetka do pacjenta przyjechała 19 stycznia, po godz. 13. Mężczyzna trafił do szpitala w Lubaczowie, ok. godz. 16 zmarł. Po godz. 18 policja zbadała krew lekarza. Okazało się, że ma 1,23 promila alkoholu w organizmie.

Dyrekcja szpitala w Lubaczowie wie o sprawie. Na razie czeka na przesłanie oficjalnych wyników badań krwi. Lekarz przebywa na zwolnieniu chorobowym. Nie jest etatowym pracownikiem pogotowia, jest pracownikiem jednego z oddziałów lubaczowskiego szpitala. Jak na razie nie zostały przeciwko niemu podjęte kroki dyscyplinarne. W rozmowie z dziennikarzem „Faktu” stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Szpital 11 lat temu przepraszał za zachowanie tego lekarza

- Jeżeli ta sprawa się potwierdzi, to nie będzie pierwszą dotyczącą tego pana — poinformowała nas Czytelniczka.

W 2008 r. opisywaliśmy w Nowinach karygodną sytuację, do której doszło w lubaczowskim szpitalu. Mieszkanka Lubaczowa trafiła wtedy do szpitala z bólami w okolicach serca, nudnościami, obrzękami. Miała skoki ciśnienia. Dyżur na izbie przyjęć pełnił wtedy lekarz, któremu obecnie zaniedbania zarzuca rodzina zmarłego 65-latka.

W 2008 r. według interweniującej wówczas w Nowinach 54-letniej kobiety, lekarz na izbie przyjęć zbadał ją pobieżnie, poświęcił jej tylko kilka minut, nie zapoznał się nawet z kartą leczenia. Po dwóch dniach kobieta znowu pojawiła się w szpitalu z tymi samymi objawami i kolejny raz została przyjęta przez tego lekarza. Wówczas, jak twierdziła, również nie została należycie przyjęta.

Złożyła skargę na lekarza w dyrekcji szpitala. Otrzymała przeprosiny oraz zapewnienie, że z lekarzem została przeprowadzona rozmowa dyscyplinarna.

Lekarz, w rozmowie z Nowinami w 2008 r. nie miał sobie nic do zarzucenia.


ZOBACZ TEŻ: Jakie są główne problemu SOR-ów?

Źródło:
TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24