Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pakiet mobilności - koszmar polskiego transportowca

apl
Elżbieta Łukacijewska, poseł do Parlamentu Europejskiego była organizatorem konferencji „Kwestie socjalne i zatrudnienie w transporcie”.
Elżbieta Łukacijewska, poseł do Parlamentu Europejskiego była organizatorem konferencji „Kwestie socjalne i zatrudnienie w transporcie”.
Komisja Europejska coraz bardziej skłania się do wprowadzenia tzw. pakietu mobilności, skutkiem którego może być, że polskie firmy transportu międzynarodowego stracą swoją dominującą pozycję na rynku. A wiele z nich może nie przetrwać. Pakiet był przedmiotem konferencji, jaką w Brukseli zorganizowała Elżbieta Łukacijewska, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Pakiet mobilności zrujnuje polskich spedytorów?

Właściciele firm transportowych w Polsce wieszczą, że ten pomysł może zrujnować wielu z nich. Tymczasem, do jego realizacji stało się bliżej po zwycięstwie Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji, a potem jego partii – w wyborach parlamentarnych. Już w trakcie kampanii prezydenckiej głośno mówił o potrzebie wprowadzenia na terenie Unii Europejskiej minimalnej stawki płac dla tzw. pracownika delegowanego. Podobny pomysł od dawna forsują Niemcy, Holandia i inne kraje „starej Europy”.

Dotychczasowa forma zatrudniania sprawiła, że Polska stała się dominatorem w międzynarodowym transporcie towarowym na kontynencie. Niższe stawki płac w Polsce dla kierowców tirów powodowały niższe koszty firm polskich niż ich rywali w „starej Unii”. Kontrahenci z całej Europy wybierali więc tańsze przy porównywalnej jakości usługi. Na tak uformowanej rywalizacji rynkowej tracili spedytorzy zachodnioeuropejscy, ponieważ ich koszty usług (ze względu na wyższe płace) nie wytrzymywali konkurencji z polskimi. Minimalna stawka godzinowa dla wszystkich kierowców transportowych w UE wyrówna szanse na poziomie kosztów płacowych, ale może wyeliminować z rynku wiele polskich firm transportu kołowego.

Przeciwko takim rozwiązaniom protestuje Elżbieta Łukacijewska, poseł do Parlamentu Europejskiego. Zorganizowała w pomieszczeniach PE w Brukseli konferencję „Kwestie socjalne i zatrudnienie w transporcie”.
- Jedne kraje specjalizują się w nowoczesnych technologiach, inne w produkcji samolotów, a specjalizacją Polski są usługi transportowe – podkreślała. - Na dzień dzisiejszy jesteśmy w tym sektorze zdecydowanym liderem. Wykonujemy jedną czwartą pracy przewozowej na rynku europejskim.
Dodawała, że konferencja była okazją do pierwszej, merytorycznej dyskusji na temat pakietu dotyczącego mobilności, mającego kluczowe znaczenie dla przyszłości polskiego transportu. Pakietu, który 31 maja przedstawiła Komisja Europejska.
- Ponad dwa lata czekaliśmy na ostateczne stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia płacy minimalnej dla kierowców przez Francję czy Niemcy – wyliczała. - Wreszcie otrzymaliśmy odpowiedz, ale przyjęty pakiet stawia w bardzo trudnej sytuacji polskich przewoźników, między innymi poprzez objęcie kierowców ciężarówek przepisami o delegowaniu pracowników i dodatkowymi obciążeniami administracyjnymi, a na to nie możemy się zgodzić.

Polski rynek transportowy jest bardzo atrakcyjny dla firm zachodnich, co dawno zauważyli już usługobiorcy z Europu Zachodniej, ale też inwestorzy: coraz więcej przedsiębiorstw lokuje tutaj swój kapitał. Na czym traci branża, a przede wszystkim rynek pracy „starej Unii”, i czemu próbuje przeciwdziałać, podejmując działania, które tę silną pozycję Polski mają ograniczyć. Coraz boleśniej odczuwalne są negatywne skutki kampanii skierowanej przeciwko krajom Europy wschodniej, dotyczącej wynagrodzeń kierowców, prawidłowości rozliczenia czasu pracy czy sposobu wypoczynku.
- Z przykrością obserwuję, że celem działania niektórych europosłów nie jest przestrzeganie wartości Unii Europejskiej, jaką jest swobodny przepływ towarów, usług i ludzi, a tylko chęć wykluczenia firm, które są bardziej konkurencyjne – argumentowała Łukacijewska. - Mamy tu do czynienia z bezwzględną walką o interesy narodowe. Polska jest jedną z potęg jeżeli chodzi o transport w Unii Europejskiej, a kraje takie jak Francja, Niemcy, czy Austria próbują na wszelkie sposoby zatrzymać konkurencję polskich przewoźników. Właściciele rodzimych firm transportowych obawiają się, że płace minimalne dyktowane przez wybrane kraje unii, ostatecznie doprowadzą do ich zamknięcia. Dokładają się do tego również niekorzystne zmiany krajowe.
Po zakończeniu konferencji obiecywała, że „Będziemy robić i robimy wszystko, aby wspierać polskie firmy transportowe, ale do tego potrzebne jest również wsparcie i zrozumienie rządu RP”.
- Jesteśmy konkurencyjni ponieważ jesteśmy tańsi i lepsi oceniała. - Z jednej strony związki zawodowe muszą mieć świadomość, że jeżeli zrównamy się ceną z firmami z innych krajów UE, to przestaniemy być atrakcyjni i setki naszych przedsiębiorstw może upaść, a tysiące ludzi stracić pracę. Z drugiej zaś, przewoźnicy muszą zadbać o właściwe wynagrodzenie i dobre warunki pracy kierowców. To nie są łatwe kompromisy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24