Paliwa już prawie po 5 zł. Powód? Nowy prezydent, drogi dolar i wzrost cen w hurcie

Jak podaje Polska Izba Paliw Płynnych, w ubiegłym tygodniu paliwa drożały solidarnie na stacjach w całym kraju. W środę i czwartek średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła 4,84 zł, oleju napędowego 4,74 zł, a gazu LPG 1,93 zł. O 4 grosze potaniał tylko gaz. Niestety na Podkarpaciu ceny paliw wzrosły najmocniej.

- W ciągu siedmiu dni średnia cena diesla wzrosła tu o 10 groszy, do 4,81 zł. Po 11-groszowej podwyżce najdroższa w kraju jest tu także benzyna 95, która kosztuje średnio 4,91 zł - mówi Zdzisław Pisiński z PIPP.

Najtaniej w Polsce kierowcy tankują na Podkarpaciu tylko gaz LPG, który kosztuje u nas średnio 1,88 zł. Eksperci z portalu e-petrol.pl przewidują, że w przyszłym tygodniu należy się spodziewać kolejnych podwyżek, bo nałożyło się na siebie kilka czynników mających na to wpływ.

- To m.in. wzrost cen dolara, który w ciągu kilku dni podrożał o 15 groszy. To efekt oczekiwania na pierwszą podwyżkę stóp procentowych za oceanem, dodatkowo wzmocniony wynikami wyborów w Polsce. Także zmiany na rynku hurtowym nie dają sprzedawcom przestrzeni do obniżek. Oferując paliwo w niskich cenach właściwie nie mają marży i taka sytuacja była do przewidzenia - mówi Grzegorz Maziak, analityk e-petrol.pl.

Po wczorajszych podwyżkach w polskich rafineriach Pb95 w hurcie jest już droższa niż w połowie stycznia o ok. 82 gr za litr, Pb98 o ok. 86 gr, a oleje napędowe o ok. 52 gr. Analitycy przewidują, że do poziomu 4,20-4,30 za litr ceny na razie nie wrócą, a w czerwcu należy się spodziewać wzrostu nawet do ok. 5 zł za litr. W przyszłym tygodniu oba paliwa mogą podrożeć o kolejnych kilka groszy.