- O krok od komisariatu policji, w sąsiedztwie zabudowań odbywa się pokątny handel paliwem. Toleruje to straż pożarna - mówi zbulwersowany mieszkaniec Grębowa.
Właściciele spółki, Tadeusz i Stanisław R. zignorowali polecenie straży pożarnej odsunięcia zbiornika w bezpieczne miejsce.
- Mam za małe podwórko. Zagrożenia nie ma, gdyż mój wspólnik jest strażakiem - twierdzi Tadeusz R. - Urząd Gminy wydał nam koncesję na obwoźny handel paliwem, ale z niej nie korzystamy. Jadąc po olej dla siebie, przywożę znajomym 200-400 litrów nie biorąc grosza za usługę. Nie odmówię sąsiadowi pożyczenia paliwa - mówi Tadeusz R.
- Zezwolenie dotyczy obwoźnego handlu artykułami spożywczymi, a nie paliw - wyjaśnia Lidia Jurek z Urzędu Gminy w Grębowie.
- Właściciele spółki już raz zostali ukarani grzywną. Dopuszczenie przez Stanisława R. do powstania takiego zagrożenia dyskwalifikuje go jako strażaka. Obu wspólnikom grożą surowe sankcje karne za naruszenie przepisów przeciwpożarowych. Problem w tym, że przepisy wymagają pisemnego uprzedzenia o zamiarze kontroli - wyjaśnia kapitan Bogusław Opala, naczelnik wydziału prewencji Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?