Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Leszek oddał 99 litrów krwi, pani Ela 44. Odznaczenia Honorowych Dawców Krwi dla 17 mieszkańców Podkarpacia

Kinga Dereniowska
Kinga Dereniowska
Na zdjęciu pani Elżbieta (druga od prawej), która honorowo oddała w swoim życiu 44 litry krwi,  odbiera Krzyż Zasługi z rąk wojewody podkarpackiej Ewy Leniart.
Na zdjęciu pani Elżbieta (druga od prawej), która honorowo oddała w swoim życiu 44 litry krwi, odbiera Krzyż Zasługi z rąk wojewody podkarpackiej Ewy Leniart. Kinga Dereniowska
- To niesamowite móc pomagać innym - mówiła pani Ela, jedna z 17 mieszkańców Podkarpacia, którym wręczono w poniedziałek odznaczenia państwowe jako honorowym dawcom krwi. Wyróżnieni otrzymali Złote, Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi.

Wśród odznaczonych byli też pracownicy rzeszowskiego Pratt & Whitney (dawny zakład WSK) panowie Leszek Ożóg i Marian Oczoś.

Pan Leszek oddał do tej pory 99 litrów. Zaczął w 1992 roku, kiedy miał 22 lata.

- Namówili mnie koledzy - wspomina mężczyzna. - Poszliśmy wtedy jeszcze do punktu w szpitalu na Lwowskiej. Jak wtedy oddawałem, przyszła kobieta z Jarosławia, która potrzebowała krwi dla chorego dziecka. Towarzyszył jej kuzyn, ale kiedy pobrali mu próbkę, to zemdlał. Dlatego ja i czterech kolegów oddaliśmy krew dla jej dziecka - wspomina pan Leszek Ożóg.

Pan Marian na koncie ma 45 litrów oddanej krwi. - Bo późno zacząłem. Dopiero koło 40-stki - tłumaczy. Zaczęło się od tego, że jego kolega potrzebował pomocy.

- Miał mieć ciężką operację nerek. Poszedłem wtedy oddać krew i od tej pory nie przestałem tego robić. Nie sprawiało mi to żadnych problemów zdrowotnych - dodaje pan Marian.

Jak obaj wspominali, kiedyś, oprócz czekolad, dostawało się kanapki z szynką, paczkę kawy, a nawet lampkę czerwonego wina.

Choć wśród uhonorowanych dominowali mężczyźni, nie zabrakło przedstawicielek pań. Jedną z kobiet była pani Elżbieta, która oddała aż 44 litry krwi. Pierwszy raz pobrano jej krew, jak miała niecałe 19-lat.

- W rodzicie urodziło się dziecko i potrzebna była krew. Nikt nie mógł oddać krwi, bo brat męża był chory na żółtaczkę. Więc poszłam ja - opowiada pani Elżbieta Zaborniak.

Ideę oddawania krwi zaszczepiła wśród dwóch córek oraz swoich zięciów.

Medale, w imieniu Prezydenta RP, wręczała wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.

- Dar krwi, to najcenniejszy dar, jaki człowiek może ofiarować drugiemu człowiekowi - mówiła wojewoda. - Jesteśmy świadkami dużego tempa zmian, które przynoszą także rozwój w dziedzinie nauk medycznych. Nie mamy możliwości zastąpienia ludzkiej krwi w sposób syntetyczny. Oddanie krwi, w wielu przypadkach, jest uratowaniem życia człowieka.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24