Chcą ich zastąpić jednym rzecznikiem, który urzędowałby w Warszawie.
U Jadwigi Woś, rzecznika praw pacjenta w podkarpackim NFZ, w ub. r. szukało pomocy prawie 6 tys. osób.
- Prosili o informację, konkretną interwencję, dzwonili ze skargami - wylicza Woś. - Najczęściej pytali o zasady udzielania świadczeń, narzekali na ograniczony dostęp do badań, specjalistów, na niekulturalne zachowanie lekarza, pielęgniarki, czy pani z rejestracji. Te ostatnie sygnały były najtrudniejsze do ocenienia.
Ilu mieszkańcom udało się pomóc?
- To zależy, co przez to rozumiemy. Nie zawsze osoba interweniująca miała rację. Na pewno żadnej sprawy nie zostawiliśmy bez odpowiedzi - dodaje J. Woś.
Na pytanie ile zarabia rzecznik, nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi.
- To nie są jawne zarobki - ucina Monika Mularz - Dobrowolska z sekcji komunikacji społecznej w podkarpackim NFZ.
Ponieważ posłów nie zadowala praca rzeczników chcą, żeby ich miejsce zajął jeden. Miałby np. nie tylko pomagać, kiedy pacjent poskarży się na źle wykonaną operację, ale także tworzyć listę takich przypadków.
- Powinien zostać powołany niezależny rzecznik pacjenta - uważa Adam Sandauer, szef Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere". - Rzecznicy przy NFZ to niedobre rozwiązanie. Starają się sobie i szefom wystawić laurkę, jak to cudownie sobie radzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?