Papieskie pamiątki w Starej Wsi [WIDEO]

W muzeum zgromadzono również pamiątki po poprzednikach Jana Pawła II. Jest aksamitny pantofelek - dawniej purpurowo-złoty, dziś nieco przygaszony przez upływ lat - należący do Piusa VI (1775 - 1799). Jest jedwabny pas - pamiątka po Piusie IX (1846 - 1878), papieżu, który podpisał dekret zezwalający na koronację obrazu Matki Bożej Starowiejskiej. W drewnianym relikwiarzu przechowywana jest kość przedramienia ks. Piotra Skargi SJ. Muzeum ma też malutką lampkę oliwną - jedyną pamiątkę po ks. Karolu Antoniewiczu SJ, autorze najpiękniejszych polskich pieśni maryjnych, takich jak: "Chwalcie łąki umajone", "Matko nie opuszczaj nas…" Jest również najstarsza datowana kopia cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

Do skarbca Muzeum Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej, mieszczącego się w późnobarokowym Sanktuarium Maryjnym w Starej Wsi, pierwszy raz zajrzeliśmy pięć lat temu. Specjalnie dla Nowin zgromadzone tu skarby odkrył wówczas Mieczysław Kożuch SJ, ówczesny rektor Kolegium Jezuitów. Wsród nich były pamiątki po Ojcu Świętym podarowane przez kardynała Stanisława Dziwisza. Teraz jest ich jeszcze więcej. Opowiedział nam o nich obecny rektor - o. Jan Gruszka SJ.

- Jednym z bliskich przyjaciół Ojca Świętego, współpracowników i spowiedników był ojciec Czesław Drążek, pochodzący z Podkarpacia jezuita. To on gromadził te pamiątki - mówi proboszcz Parafii Wniebowzięcia NMP w Starej Wsi. - Po jego śmierci, za sprawą kardynała Dziwisza, stały się częścią naszego muzeum.

W wysokiej gablocie, upięty na cieniutkich żyłkach, wisi jeden z ostatnich ornatów papieża, w którym odprawiał msze w swojej prywatnej kaplicy Pałacu Watykańskiego. Złoty, z wyhaftowaną z przodu statuą Matki Boskiej z dzieciątkiem. Z widoczną plamą po ślinie.

- Widać, że używany był przez niego nie tylko okazjonalnie, ale i częściej. Wnioskujemy to po widocznych z przodu plamach, śladach jego ciężkiej choroby - pokazuje rektor. - Z szacunku do Ojca Świętego nie upraliśmy tego ornatu.

Pytany, czy to najcenniejsza pamiątka po papieżu Polaku, przyznaje, że tak. - Oczywiście, wartość materialna nie wchodzi tutaj w rachubę. Myślę, że raczej z uwagi na to, że ornat, noszący ślady wielkiego cierpienia, starości, modlitwy, jest niezwykle przemawiający.

Skarbiec skrywa też stułę, której papież użył podczas mszy w Rzymie, w 50. rocznicę swych święceń kapłańskich. W kolejnej gablocie wystawiony jest pierścień Dobry Pasterz, pektorał, czyli ozdobny krzyż noszony na piersi oraz różaniec. Swoje miejsce ma tu również przybornik do papieru z czarnej skóry, który przez cały pontyfikat leżał na biurku papieża. Z jego żelopisem.

- Papież zawsze pisał ręcznie, nigdy na maszynie, ani na komputerze - zwraca uwagę Andrzej Sułkowski, kustosz muzeum. - Obok leży biała chusteczka, podpisana po hiszpańsku imieniem papieża, ofiarowana mu przez karmelitki z Saragossy w Hiszpanii.

W bazylice, po obu stronach ołtarza znajdują się specjalne nisze chronione pancernymi szybami. Wewnątrz tej po prawej stronie eksponowany jest kielich z pateną - pamiątka mszy na krakowskich Błoniach (2002 r.), podczas której beatyfikowany został jezuita o. Jan Beyzym, który poświęcił swe życie trędowatym.

W niszy naprzeciw znajduje się relikwia krwi zamknięta w niespotykanym relikwiarzu z popiersiem Jana Pawła II. Zwracamy uwagę, że przy obu wnękach nie ma plakietek z opisem. Okazuje się, że właśnie są wymieniane. Podpis "błogosławiony" Jan Paweł II zastąpi teraz słowo "święty".

- Obie nisze umiejscowiliśmy tak, by były dostępne dla wiernych, którzy idą modlić się do obrazu Matki Bożej - tłumaczy proboszcz.

Blisko ołtarza zauważamy też portret papieża, zamówiony jeszcze na beatyfikację.

- To płótno Krzysztofa Annusewicza, współczesnego artysty z Wrocławia, który portretował m.in. hiszpańską rodzinę królewską - mówi drugi z kustoszy muzeum, Andrzej Pawłowski.

Ojciec Gruszka mówi, że pierwsze wspomnienia Ojca Świętego ma jeszcze z lat chłopięcych, kiedy był ministrantem.

- Karol Wojtyła przyjechał na pogrzeb mojego proboszcza w podhalańskim Dzianiszu - opowiada. - Gdy już był papieżem, miałem szczęście uczestniczyć we mszy świętej sprawowanej przez niego w Castel Gandolfo.
Większej bliskości Jana Pawła II doświadczył w Krakowie, podczas mszy na błoniach. - Niosłem wówczas relikwię błogosławionego o. Jana Beyzyma. Mam też inne, bardzo przyjemne wspomnienie. Kiedy Jan Paweł II został ogłoszony papieżem, reakcje Polaków były spontaniczne. Wraz z innymi jezuitami pobiegliśmy budzić Dzwon Zygmunta na Wawelu. Dzwoniłem tymi rękami - śmieje się proboszcz.

Stara Wieś była jednym z ostatnim miejsc, gdzie z wizytą duszpasterską był kardynał Karol Wojtyła. Przyjechał tu we wrześniu 1978 r. w setną rocznicę koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Starowiejskiej. Kilkanaście dni później wyjechał na konklawe do Watykanu.

Co roku klasztor wraz z muzeum odwiedza kilkadziesiąt wycieczek. Skarbiec jest otwierany także podczas organizowanego tu festynu.

- Nie chcemy, by był tylko szczelnie zamkniętym i ukrytym pomieszczeniem, ale żeby wierni zobaczyli, jakie mamy pamiątki po naszym papieżu, który wkrótce zostanie ogłoszonym świętym.

Można też zadzwonić i umówić się indywidualnie na zwiedzanie. Już wkrótce powstanie tu centrum turystyczno - pielgrzymkowe. Będą więc jeszcze lepsze warunki, by otworzyć to miejsce dla pielgrzymów.