Papież Franciszek: "W 2013 roku podpisałem rezygnację na wypadek problemów"

Papież nigdy wcześniej nie przyznał, że założył taką ewentualność. W wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "ABC" wyjaśnił, że dokument miał być wykorzystany, gdyby problemy zdrowotne uniemożliwiły mu wykonywanie obowiązków.

Reporter dziennika "ABC" poruszył delikatny temat: co się stanie, jeśli papież nagle stanie się niepełnosprawny z powodu problemów zdrowotnych lub wypadku? Nawiązał tym samym do procedur postępowania w takich przypadkach. To w odpowiedzi na to pytanie padła zdumiewające deklaracja Ojca Świętego:

- Podpisałem już swoją rezygnację. Dostał ją Tarcisio Bertone, sekretarz stanu. Podpisałem ją i powiedziałem mu: „W przypadku przeszkody z powodów medycznych lub - bo ja wiem? - oto moja rezygnacja. Oni już ją mają”. Nie wiem, komu potem dał ten dokument kardynał Bertone, ale przekazałem mu go, kiedy był sekretarzem stanu

- wyznał papież Franciszek.

Papież Franciszek przyznał, że dokument zawierający jego ewentualną rezygnację z urzędu najprawdopodobniej został przekazany kardynałowi Pietro Parolinowi, który jest nowym sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej. Franciszek wspomniał przy tym, że nigdy wcześniej nie mówił o rozważaniu możliwości rezygnacji z pełnionego urzędu.

- Mówię to po raz pierwszy. Teraz ktoś pójdzie i poprosi kardynała Bretone: "Daj mi tę kartkę!"

- żartował sobie urzędujący papież.

Jak zaznaczył papież Franciszek, jego poprzednicy, którzy skorzystali z takiego rozwiązania, to między innymi Paweł VI i Pius XII. Reporter dziennika "ABC" dopytał Ojca Świętego również o Benedykta XVI, zauważając, że w lutym minie 10. rocznica jego rezygnacji z pełnienia obowiązków głowy Kościoła katolickiego. Papież Franciszek wyznał, że często odwiedza papieża emeryta, a spotkania z nim podbudowują go.

— Benedykt XVI żyje kontemplacją... Ma dobry humor, jest przytomny, bardzo żywy. Mówi cicho, ale nadąża za rozmową. Podziwiam jego inteligencję. To naprawdę dużo

- tak o swoim poprzedniku wyraził się Ojciec Święty.
Nadmienił również, że uważa papieża Benedykta za człowieka świętego i niezwykle uduchowionego. Zapytany o to, czy zamierza wprowadzić jakieś zmiany w statusie papieża emeryta, odparł, że nie oraz że w ogóle nie miał tego pomysłu.

Reporter dziennika "ABC" w kontekście działalności emerytowanego papieża Benedykta XVI zapytał również o dzieło rozpoczęte przez poprzedniego zwierzchnika Kościoła, jakim były spotkania z ofiarami nadużyć seksualnych, których dopuszczać się mieli kapłani katoliccy.

— To bardzo bolesne, niezwykle bolesne. To ludzie zniszczeni przez kogoś, kto powinien im pomóc dojrzeć i dorosnąć. To bardzo trudne. Nawet gdyby był to tylko jeden przypadek, potworne jest to, że osoba, która ma cię zaprowadzić do Boga, niszczy cię po drodze. I w tej sprawie nie ma możliwości negocjacji

- mówił Papież Franciszek.
W dalszej części wywiadu Ojciec Święty wspomniał, jakiego rodzaju działania podjął dotychczas, by wyjaśnić kwestie nadużyć seksualnych w szeregach Kościoła. Skandale, nad którymi się pochylił, to sprawa hiszpańskiego księdza, o której papież nie chciał mówić więcej, a także sprawa Colegio Gaztelueta, szkoły powiązanej z Opus Dei.

wu