Pasażerowie z podrzeszowskich gmin narzekają na MKS

MKS uruchomił związek podrzeszowskich gmin - Podkarpacka Komunikacja Samochodowa. W ten sposób chciał uzupełnić lukę powstałą po rezygnacji z części podmiejskich kursów przez MPK. Zdaniem pasażerów, na razie mu to nie wychodzi.

Autobusy nie jeżdżą...

- Linia 206 nie jeździ w ogóle. Ilość kursów 204-ki i 205-ki zmniejszono już o połowę. W soboty i niedziele te autobusy w ogóle nie kursują. W takim razie gdzie sens kupowania biletu sieciowego? - pyta w mailu do redakcji internauta Hubert.

Pasażerowie skarżą się też na chaos związany z brakiem rozkładów jazdy na przystankach.

- Tu ich nie ma, a w internecie są nieaktualne. W zeszłym tygodniu chciałam dojechać z Krasnego do Rzeszowa 204-ką. Sprawdziłam godzinę odjazdu w sieci. Autobus w ogóle nie przyjechał - żali się pani Magda.

Bo brakuje autobusów

Kazimierz Jarecki, prezes związku PKS przyznaje, że na razie nowa komunikacja nie działa tak, jak zapowiadano.

- Mniejsza ilość kursów wynika przede wszystkim z braku taboru. Na razie jeździmy tym, co mamy. Nowe autobusy już zamówiliśmy. Mają do nas dotrzeć pod koniec maja oraz w czerwcu. Rzeczywiście sytuacja trochę nas przerosła, ale zapewniam, że od czerwca będziemy jeździć już zgodnie z rozkładem - mówi K. Jarecki.

Bardziej skomplikowany jest problem z rozkładami jazdy. Aby zawiesić je na przystankach w mieście, MKS musi uzgodnić warunki i podpisać umowę na utrzymanie w ich otoczeniu czystości. Do dzisiaj nie ma takiego dokumentu. Kiedy się go spodziewa?

- Propozycję umowy już do Rzeszowa wysłaliśmy. Teraz czekamy na ruch ze strony MPK - mówi prezes Jarecki.

- Może w tej sytuacji warto zadbać o aktualizację rozkładów na stronie internetowej? - sugerujemy.

- To prawda, zapewniam, że szybko to zrobimy - mówi Jarecki.