Paszczyna. Wskaźnik prędkości stoi, ostrzega, przestrzega, a jednocześnie reklamuje

Od kiedy w 2016 r. samorządy straciły prawo do stawiania przy drogach fotoradarów, starały się na inne sposoby powstrzymywać przekraczających dopuszczalną prędkość piratów drogowych. Lokowanie w najbardziej niebezpiecznych miejscach radarowych wskaźników prędkości miało być jednym z tych sposobów. Na podobne decyzje zdobywali się niekiedy właściciele dróg. W Paszczynie (gm. Dębica) to jednak nie władze samorządowe ustawiły taką instalację, a spółka komunalna Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami.

Znak znajduje się przy drodze powiatowej i jest ostrzeżeniem dla tych kierowców, którzy zmierzają od strony wiaduktu na A4 do centrum Paszczyny i wjeżdżają w strefę zabudowaną. Policja nie odnotowuje na tym odcinku zwiększonej liczby wypadków i kolizji drogowych, ale Krajowa Mapa Zagrożeń potwierdza, że użytkownicy tej drogi wielokrotnie zgłaszali przypadki przekroczenia dopuszczalnych prędkości. Potrzebę zamontowania takiego urządzenia wywołał wzmożony ruch samochodów.

Dyrekcja PGO w Paszczynie zapewnia, że podjęła się zakupu i ustawienia znaku „mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców Gminy Dębica”. Również z powodu wzmożonego ruchu samochodów na tym odcinku drogi. Wskaźnik wyświetla aktualną prędkość kierowcy i przypomina, że jeden punkt karny w taryfikatorze mandatów „kosztuje” 50 zł. Jadącym zgodnie z przepisami dziękuje, ryzykantom poleca zwolnić.

Poniżej tabliczka z godzinami otwarcia PGO i zalecenie: „Zwolnij – Zdążysz!”.

- Zamontowanie wskaźnika ma głównie charakter reklamowy spółki, a przy okazji ma poprawić bezpieczeństwo na drodze – wyjaśnia Justyna Pociask z PGO w Paszczynie. - Łączny koszt instalacji, to około 15 tys. zł.

Dodaje, że znak zamontowany jest dopiero od kilku dni, więc trudno stwierdzić, jakie są reakcje kierowców.

- Wyświetlana informacja o danej prędkości na pewno motywuje do zdjęcia nogi z gazu z zapewnia.